Ponad 500 złotych więcej dla polickiego radnego. Wiceprzewodnicząca RM: można się zrzec diety

Szeregowy radny gminy Police dostanie 1342 zł diety miesięcznej. Od 1 października. Do tej pory miał 805 złotych. Radni we wtorek, 28 września, zdecydowali o podwyżkach swoich diet.

Nie byli zgodni, ale koalicja rządząca, która wyszła z taką inicjatywą, ma większość w radzie. Uchwała została więc przyjęta 12 głosami za, przy 8 przeciwnych (PiS, Projekt Police, radny niezależny Grzegorz Ufniarz) i 1 wstrzymującym (Jakub Drzazga z PiS) . Wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Policach, Jadwiga Molenda (KO), zastrzeżenia radnych opozycji podsumowała stwierdzeniem, że jeśli komuś „nie pasuje ta podwyżka”, to „może się zrzec w całości lub części diety”.

Podstawą do ustalenia diet radnych jest półtorakrotność kwoty bazowej określonej w ustawie budżetowej (dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe). Ta podstawa to 2684,13 zł. Od tej kwoty radni będą otrzymywali określony w uchwale procent.

Tylko przewodniczący nie odczuje żadnej zmiany – jego dieta pozostanie na dotychczasowym poziomie (2013,10 zł). Szeregowy radny dostawał 30 procent podstawy, a teraz dostanie 50 procent, co oznacza podwyżkę z 805,24 zł do 1342,07 zł. Wiceprzewodniczący rady miał 50 procent podstawy, a dostanie 67 procent, co oznacza, że jego dieta wzrośnie z 1342,07 zł do 1798,37 zł. Przewodniczący komisji dostawał 45 procent podstawy, czyli 1207,86 zł, a dostanie 63 procent, czyli 1691,00 zł. Wiceprzewodniczący komisji dostawał, tak jak szeregowy radny, 30 procent podstawy (805,24 zł), teraz będzie miał 56 procent, czyli 1503,11 zł.

Zastrzeżenia i uwagi

– Mam pewne wątpliwości formalne – mówił Grzegorz Ufniarz. – Po pierwsze sprawa utworzenia kategorii przyznawania diet dla wiceprzewodniczących komisji stałych. Ani statut gminy, ani uchwały powołujące komisje nie nakładają na wiceprzewodniczących komisji jakiś szczególnych ról. W statucie jest tylko napisane, że wiceprzewodniczący zastępuje przewodniczącego w razie jego nieobecności. Ale nie jest to, w mojej ocenie, jakaś stała rola, tylko taka doraźna.

Miał też zastrzeżenia do ustalonych nowych zasad potrąceń diet za nieobecności na sesjach i na komisjach.

– Według obowiązującego porządku prawnego potrącenia są za nieobecność proporcjonalnie do ilości tych nieobecności, np. jeśli w miesiącu radny miał być na sesji i na komisji, a nie był, to dostaje dietę w wysokości „zero” – tłumaczył. – Tu propozycja jest taka, by te potrącenia były procentowe. Dlaczego 30 i 15 procent? Ten zapis może wprowadzać mechanizm dosyć niebezpieczny, bo w przypadku, gdy np. radny w ciągu miesiąca bierze udział tylko w jednej sesji i w jednej komisji i je opuści, to oznacza, że przy zerowej aktywności dostanie 55 procent diety.

– Po wielu rozmowach uznaliśmy, że takie potrącenie diety w wysokości 15 i 30 procent jest najbardziej adekwatne – wyjaśniła Jadwiga Molenda. – Praca radnego nie polega na tym, że jest tylko i wyłącznie na komisji lub pojawia się na sesji.

Artur Echaust (Gryf XXI) przekonywał, że dietę przeznacza na pokrycie kosztów związanych z działalnością radnego i na cele społeczne.

– Przyjdzie czas, że to podsumowanie nadejdzie – mówił. – Ja mam nadzieję, że ono będzie podsumowaniem kilometrów, które przemierzyłem, spotkań, które odbyłem, spraw, które udało się załatwić. Bo każdego dnia jestem tam, gdzie ludzie mnie potrzebują.

Wiceprzewodnicząca: radny może się zrzec diety

– Każdy z nas ma jeszcze taką możliwość, że jeśli mu nie pasuje ta podwyżka, jest niezgodna z jego sumieniem, to może się zrzec w całości lub części diety, albo przeznaczyć na dobrowolny cel. Im większa dieta, tym lepszy skutek – dodała Jadwiga Molenda.

A Krystian Kowalewski z klubu Projekt Police wprawdzie przyznawał, że obecne diety często nie rekompensują radnym utraconych z powodu zwalniania się z pracy zawodowej dochodów, ale i tak jego klub zagłosuje przeciw podwyżkom.

– My, jako klub radnych Projekt Police, chcemy podejść do tematu jak do wyceny wartości towaru, który otrzymujemy za określoną kwotę – mówił. – W sytuacji dobrze zarządzanej gminy i wysokiej wartości usług świadczonych przez gminę i jej spółki naszym mieszkańcom kwota podwyżek nie budziłaby szczególnych wątpliwości. Jednak nasza gmina nie jest dobrze zarządzana, mieszkańcy otrzymują drogie, często słabej jakości usługi.

Możesz komentować anonimowo, wpisać dane ręcznie lub użyć swojego konta w mediach społecznościowych.