Przedstawiciele gminy Police zapewniają, że w najbliższym czasie będą się odbywały spotkania z mieszkańcami w sprawie obwodnicy. Publiczna prezentacja wariantów ma się też odbyć na najbliższej sesji rady miejskiej. Żadne decyzje nie zapadną bez uzgodnienia z mieszkańcami – zapewniają władze Polic.
Konsultacje społeczne w tej sprawie zaplanowano na 40 dni, choć – jak przyznaje naczelnik Wydziału Rozwoju i Funduszy Pomocowych Urzędu Miejskiego w Policach – obowiązkowe są 14-dniowe.
– Mamy więc 40 dni. W tym czasie będziemy się też spotykać z mieszkańcami – zapowiedziała na czwartkowej konferencji prasowej naczelnik Aneta Soprych-Kuśnierz. – Dzisiaj pytamy ich: jakie jest wasze zdanie, zdanie, które zmieni miasto. Musimy ocenić korzyści i koszty. To, co nam z tego wyjdzie, też nie będzie przez wszystkich uznane za najlepsze. Ale my to podsumujemy. Raport upublicznimy, ludziom odpowiemy na pytania.
W konsultacjach tych nie chodzi tylko o wskazanie, który przebieg obwodnicy dany mieszkaniec wybiera.
– Poprosiliśmy mieszkańców o informacje o tym, który przebieg wybierają, co myślą o danym wariancie, który według nich powinien być realizowany w pierwszej kolejności – tłumaczy naczelniczka. – Ale też jest miejsce na to, żeby pokazać, jakie są pomysły, na co powinniśmy jeszcze zwrócić uwagę.
Urzędnicy podkreślają, że każdy z rozważanych obecnie wariantów ma swoje zalety, ale też wady.
– Nie ma takiego przebiegu, który nie miałby kosztów – przyznaje Aneta Soprych-Kuśnierz. – Wszystkie mają też korzyści. Korzyścią „żółtego” przebiegu na pewno będzie to, że po powstaniu Zachodniego Drogowego Obejścia Szczecina ruch ciężarowy z północnych części Szczecina nie trafi do miasta. Korzyścią z niebieskiego rozwiązania jest kolejne połączenie ze Szczecinem.
Warianty są cały czas analizowane i konsultowane. Przechodziły już nawet pewne korekty i być może przejdą kolejne. Na wybrany będą się musiały zgodzić także różne instytucje, m.in.: ochrona środowiska, Lasy Państwowe, Wody Polskie. W każdym wariancie gmina będzie musiała też płacić odszkodowania, bo droga nie będzie prowadziła przez jej tereny.
– Nie zapadła żadna decyzja co do konkretnego przebiegu drogi – podkreślali urzędnicy na czwartkowej konferencji prasowej.
– W każdym przebiegu chcemy realizować 7-metrowej szerokości drogę w obu kierunkach, po 3,5 metra na jeden pas ruchu o odpowiedniej nośności dla wyzwań dzisiejszego transportu – podkreślił Jakub Pisański, wiceburmistrz Polic.
I dodał:
– Dzisiaj ciężkie transporty jadą kilka metrów od ścian kamienic, niszcząc infrastrukturę drogową ul. Asfaltowej, Nadbrzeżnej, Kościuszki, Wojska Polskiego. A rozmawiamy o wariantach, w których ta najmniejsza odległość to około 150 metrów (przy wariancie żółtym), a przy niebieskim ok. 50 metrów.
O planowanych spotkaniach z mieszkańcami Urząd Miejski w Policach poinformować ma w najbliższym czasie.
Bo w ogóle czasu nie ma zbyt wiele. Przetarg w trybie „zaprojektuj i wybuduj” powinien być ogłoszony w ciągu 9 miesięcy od uzyskania promesy na dofinansowanie inwestycji. Około dwóch miesięcy już minęło. Gmina jednak występuje o modyfikację zakresu inwestycji i jeżeli dostanie zgodę, to ten czas zacznie się liczyć od początku. Zgodę zaś musi wydać Prezes Rady Ministrów.
– Musimy współpracować ze wszystkimi. Nie ma miejsca na to, żeby się kłócić. Wszyscy jesteśmy ambasadorami znalezienia optymalnego rozwiązania dla drogi dojazdowej do Zachodniego Drogowego Obejścia Szczecina – podkreśla Aneta Soprych-Kuśnierz. – To ma służyć mieszkańcom za 10, 20 czy 30 lat. Jak się nie dogadamy, to stracimy.
A do stracenia jest 245 milionów złotych (czyli mniej więcej tyle, ile wynosi roczny budżet gminy) i szansa na ważną dla Polic inwestycję.