Głównie panie (choć panowie też byli mile widziani) odwiedziły w minioną niedzielę halę sportową w budynku dawnej szkoły w Niekłończycy. Przyciągnął kolejny Babski Targ. Można było coś kupić, sprzedać, wymienić…
Jak zawsze na stoiskach można było wyszperać perełki — ciekawy ciuszek, biżuterię, zabawki, coś z gospodarstwa domowego… Głodny też nikt nie wyszedł. Było ciasto, była kawa, aromatyczna herbata parzona według autorskiego przepisu (specjalność Niekłończycy). A na wynos można było zabrać (za odpowiedni datek) zupkę od pań z miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich, albo coś z produktów kraftowych od innych wystawców.

Tym razem na targu zagościła nawet strefa beauty, a w niej m.in. usługi fryzjerskie. Ustawiono też piękną, kwietną ściankę, na tle której można było się fotografować, np. ze spotkaną zupełnie przypadkowo dawną koleżanką.
Kto nie był tym razem, może żałować, ale też już myśleć o nadrobieniu zaległości. Bo sołtys Niekłończycy, Karina Mazurkiewicz, podobne atrakcje planuje na każdy miesiąc. Warto więc wypatrywać zapowiedzi na jej profilu na Facebooku.
