Formalne zarządzenie o odwołaniu nie zostało jeszcze podpisane, jednak burmistrz Polic Krystian Kowalewski dziś potwierdził, że zwolnienie Grzegorza Ufniarza z funkcji wiceburmistrza nastąpi w najbliższych dniach. W mediach społecznościowych sam Grzegorz Ufniarz ogłosił to już w miniony piątek, czym mocno rozgrzał internet. W sieci pojawiły się nawet wezwania do zorganizowania referendum w sprawie odwołania burmistrza.
Sprawa nabrała rozgłosu w miniony piątek, kiedy wiceburmistrz Ufniarz pożegnał się z pracownikami, oddał sprzęty i następnie ogłosił informację o zakończeniu pracy na Facebooku.
Chciałbym poinformować, że decyzją Burmistrza Polic zostałem odwołany z funkcji Zastępcy Burmistrza. Formalnie ma to nastąpić w przyszłym tygodniu. Chciałbym podziękować wszystkim współpracownikom za dobrą i owocną współpracę. Praca z Wami była dla mnie wielkim wyróżnieniem. Dziękuję Wszystkim mieszkańcom naszej Gminy i internautom za słowa wsparcia – napisał tego dnia na Facebooku Grzegorz Ufniarz.
Internauci licznie i żywo reagowali na ten wpis. Wielu wyrażało żal z tej decyzji burmistrza, niektórzy wytykali mu błędy, jeszcze inni deklarowali, że czują się oszukani, bo głosowali w drugiej turze na burmistrza Kowalewskiego tylko dlatego, że popierał go właśnie Ufniarz. Sam Grzegorz Ufniarz zaś w rolce opublikowanej w niedzielę rozwiał wszelkie wątpliwości, że to rozstanie mogło być za porozumieniem stron. Powiedział m.in.: „Logika takich procesów wskazuje, że pewnie jakiś rynsztok się pojawi, sporo szamba się wyleje. Pewnie dowiecie się, że ja jestem jakiś niezguła, partacz, leń, sabotażysta może nawet…”
W poniedziałek rzeczywiście na konferencję prasową na temat odwołania wiceburmistrza zaprosił burmistrz Krystian Kowalewski.
Zakładałem, że będzie wyglądało to inaczej, bardziej po dżentelmeńsku – skomentował sposób pożegnania się wiceburmistrza.
Burmistrz przyznał, że od dłuższego czasu sygnalizował zastępcy, że „pewne elementy współpracy nie przebiegają w sposób właściwy”, ze szczególnym uwzględnieniem kwestii komunikacji, efektywności i terminowości w wykonywaniu zadań.
Ale bezpośrednią przyczyną przyspieszającą decyzję było zdarzenie na sesji Rady Miejskiej, kiedy to radni z klubu Nasze Police krytykowali burmistrza za zaniechania wydziałów podległych wiceburmistrzowi.
Grzegorz Ufniarz zapowiedział, że więcej o sprawie powie na swoim „lajfie” w środę. Dodajmy, że w tej kadencji raczej nie zajmie już miejsca przy stole sesyjnym w trakcie obrad rady, bo mandat radnego zdobyty w ostatnich wyborach samorządowych już do niego wrócić nie może.
Odnosząc się do pojawiających się w przestrzeni publicznej doniesień o możliwym referendum w sprawie odwołania burmistrza Krystiana Kowalewskiego, sam burmistrz określił te działania jako „daleko idącą niesprawiedliwość”. Przypomniał również, że poparcie Ufniarza, który zajął trzecie miejsce w pierwszej turze wyborów, nie było uwarunkowane otrzymaniem stanowiska wiceburmistrza.
Krystian Kowalewski zapowiedział, że nazwisko nowego zastępcy zostanie ujawnione w ciągu dwóch miesięcy. Ma to być osoba „kompetentna, wykształcona, dynamiczna”, która będzie dla niego „silnym wsparciem” i odciąży go z bieżących spraw, umożliwiając skupienie się na pozyskiwaniu środków i budowaniu relacji z inwestorami. Podkreślił, że będzie to jego kandydat, mający jednocześnie poparcie partnerów koalicyjnych.
Burmistrz odniósł się też do niektórych opinii i zarzutów wyrażanych w mediach społecznościowych. Wskazywał m.in. na – jego zdaniem – fałszywą narrację, że „w Policach nic się nie dzieje”, i podkreślił, że realizowana jest rekordowa ilość zadań i wydatków. Odniósł się do krytyki zakupu 2,5 hektara ziemi w Tanowie za 2,5 mln zł na potrzeby usług społecznych (mają tam być świadczone usługi dla seniorów), co burmistrz uważa za „przykład bardzo dobrego rządzenia”. Dementował informację, że dawne kino Bajka zostało sprzedane za bezcen (np. 200 tys. zł), podczas gdy gmina nie sprzedała nieruchomości, czekając na lepszą ofertę (ostatnia cena to 680 tys. zł). Tworzeniem skandalu nazwał zaś narrację wokół napisu „I love Police” (za 130 tys. złotych, sfinansowany z oszczędności na energii elektrycznej), który uważa za budujący tożsamość mieszkańców (położenie przy przyszłym przystanku SKM, w eksponowanym miejscu).
