Funkcjonariusze polickiej drogówki po długim pościgu zatrzymali motocyklistę, który znacznie przekroczył „setkę” w obszarze zabudowanym, nie miał prawa jazdy, za to miał w organizmie środki odurzające.
Podczas weekendu w Trzeszczynie policjanci kontrolowali prędkość pojazdów. W pewnym momencie zauważyli motocykl, który zaczął wyprzedzać ciąg aut. Jednoślad szybko się oddalił, a licznik radaru pokazał 124 km/h.
Policjanci wsiedli do radiowozu i ruszyli za motocyklistą. Ten jednak nie miał zamiaru się zatrzymać, pomimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Przy prędkości ponad 150 km/h popełniał kolejne wykroczenia.
– Wyprzedzał w miejscach niedozwolonych, nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu na przejściu, nie stosował się do znaków drogowych – wymienia mł. asp. Katarzyna Leśnicka, rzecznik polickiej komendy policji.
Po wjeździe na ulicę Owocową w Policach policjanci stracili kierującego z oczu. Jednak niedaleko, na ul. Kopernika, zobaczyli porzucony motocykl, a w oddali mężczyznę, który uciekał w kierunku zabudowań. Motocyklista został odnaleziony na strychu jednego z budynków.
– Podczas kontroli dokumentów, mężczyzna przyznał, że wcześniej palił marihuanę – informuje Katarzyna Leśnicka. – Dodatkowo po sprawdzeniu w policyjnych systemach wyszło na jaw, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania, ponieważ zostały one cofnięte, motocykl nie ma aktualnych badań technicznych, a dowód rejestracyjny pojazdu został zatrzymany 2 lata temu.
Motocyklista stanie przed sądem. Grozi mu nie tylko długotrwały zakaz prowadzenia pojazdów, ale także do 5 lat więzienia.