Mieszkańcy gminy Police od początku 2026 roku będą więcej płacili za odbiór odpadów. Tak zdecydowali na wtorkowej (25 listopada) sesji radni miejscy. Ta podwyżka nie uchroni jednak lokalnego systemu gospodarowania odpadami przed deficytem, Gmina wciąż będzie musiała do niego dopłacać. Bo śmieci produkujemy coraz więcej, a ich odbiór i zagospodarowanie są coraz droższe.
Stawka opłaty w zabudowie wielorodzinnej na terenie Polic, obliczana od zużycia wody, wzrośnie więc z 11,20 zł do 12,10 zł na metr sześcienny. Natomiast dla mieszkańców z zabudowy jednorodzinnej oraz z sołectw w zabudowie wielorodzinnej nowa stawka od osoby wyniesie 39 zł (zamiast dotychczasowych 36 zł). Wzrost dotknie także lokale użytkowe, gdzie opłata zmieni się w zależności od pojemności używanych worków i pojemników.
Główne przyczyny wzrostu kosztów i narastającego deficytu, jak wyjaśniono w uzasadnieniu projektu uchwały i podczas sesji, to: inflacja i wzrost wynagrodzeń, co bezpośrednio winduje koszty pracy, transportu i realizacji usług. Mieszkańcy gminy Police generują co roku o 3-5 proc. więcej odpadów, co zwiększa koszty ich odbioru i przetwarzania. Na wydatki wpływają również nowe wymogi środowiskowe i zmiany prawne, narzucające gminom wyższe poziomy recyklingu i rozszerzające zakres świadczonych usług, co wymaga kolejnych inwestycji. Sytuację finansową systemu pogarsza także spadek cen surowców wtórnych – pomimo lepszej segregacji i zwiększonej ilości zbieranych surowców, ich wartość rynkowa znacząco spadła, obniżając przychody ZOiSOK w Leśnie Górnym o około 50 proc. w latach 2022-2025. Co więcej, planowane wprowadzenie systemu kaucyjnego usunie z obecnego systemu najcenniejsze surowce, które dotychczas przynosiły dochód.
Mimo planowanej podwyżki, która ma zwiększyć dochody gminy o 1.109.045 zł, system gospodarki odpadami w 2026 roku nie zostanie zbilansowany. Szacowany całkowity koszt jego funkcjonowania wyniesie 17.614.038 zł, podczas gdy dochody z opłat osiągną poziom 14.386.690 zł. Oznacza to, że po uwzględnieniu nowych stawek i ulg, deficyt wyniesie nadal 3.227.348 zł i zostanie pokryty z budżetu Gminy.
Projekt uchwały przewiduje także ulgi dla mieszkańców, w tym 6 zł od osoby dla domów jednorodzinnych korzystających z przydomowego kompostownika, oraz 5 zł od osoby dla rodzin wielodzietnych.
Radny Waldemar Bubiłek (PiS) i radna Żaneta Ostrowska (niezrzeszona) mówili o braku mechanizmów ochronnych i ulg dla najuboższych mieszkańców (seniorów, osób z niepełnosprawnościami).
Projekt, nad którym głosujemy, nie zawiera mechanizmów ochronnych, nie ma ulg dla najuboższych – powiedział Waldemar Bubiłek, i zapowiedział, że jego klub jest przeciwny i wzywa do skierowania projektu do komisji celem wypracowania sprawiedliwszego rozwiązania, czyli ukierunkowanych ulg.
Radna Ostrowska, mimo swoich uwag, zapowiedziała, że zagłosuje za projektem omawianej uchwały.
Burmistrz Krystian Kowalewski zaś tłumaczył, że rozmiar podwyżki już jest formą dbania o finanse mieszkańców, także tych najuboższych.
Żeby ten system się finansował, to podwyżki powinny być między 20 a 30 procent, a my robimy 8 procent – tłumaczył burmistrz. – My tego deficytu nie pomniejszamy, my nie pozwalamy na jego wzrost. Mówimy tutaj o obciążeniu względem jednej osoby 3 zł, niecałe 3 zł, jeżeli jest od wody, a czasami jest to stawka niższa, bo osoby starsze często zużywają mniej tej wody, niż trzy metry (tyle średnio zużywa jedna osoba – red.). Mówimy o 90 groszach od metra, to naprawdę mówimy o zmianie w skali indywidualnej bardzo niewielkiej, ale jak patrzymy w skali budżetu (Gminy – red.), jeżeli patrzymy na 3,5-milionowy deficyt, to z tyłu głowy możemy mieć jedną trzecią budynku komunalnego, dla najsłabszych właśnie.
Ostatecznie za przyjęciem uchwały zagłosowało 14 radnych, a 6 było przeciwnych. Jeden radny był nieobecny.
