Brzózki rzuciły wyzwanie Niekłończycy. Ta nie tylko wyzwanie przyjęła, ale piłeczkę odbiła tak skutecznie, że teraz Brzózki zapewne zechcą się zrewanżować. Pierwszy Wiejski Turniej Tenisa Stołowego odbył się w sobotę (29 stycznia), właśnie w Niekłończycy. Reprezentacje dwóch sołectw grały i jednocześnie wspierały siedmioletniego Jasia Kabeckiego z Polic, który dla osiągnięcia choć częściowej samodzielności potrzebuje drogich operacji (więcej o chłopcu na stronie: siepomaga.pl/ jan-kabecki).
Sport, zabawę, integrację połączono z akcją charytatywną. Był turniej, był kiermasz z poczęstunkiem, było spotkanie mieszkańców (choć pogoda na pewno nie sprzyjała frekwencji). Brzózki o partnerskim (już) sołectwie dowiedziały się, że… tenis stołowy to jego mocna strona.
Sołtys Brzózek, Tomasz Andrzejewski, w sobotę, już po rozgrzewce, przyznał, że poziom zaawansowania w tej dyscyplinie zawodników z Niekłończycy go zaskoczył.
– Jesteśmy początkującymi graczami – mówił. – Nie myślałem, że na takim poziomie będą te rozgrywki, wysokie zaawansowanie zawodników z Niekłończycy mnie zaskoczyło. To pierwszy taki turniej, ale mam nadzieję, że nie ostatni. Liczę, że pozwolą nam się zrewanżować.
Turniej rzeczywiście wygrała Niekłończyca. Ale głównym celem tych zawodów wcale nie było wyłonienie zwycięzcy. Bo tak naprawdę zwycięzcami byli wszyscy jej uczestnicy. Poznali się, wsparli potrzebującego mieszkańca powiatu polickiego, zyskali pretekst do kolejnych spotkań i wspólnych działań.
– To nasza pierwsza wspólna impreza – mówi Karina Mazurkiewicz, sołtys Niekłończycy. – I mam nadzieję, że na różnych polach będziemy się kolegować i współpracować. A do takiej imprezy trzeba było dodać coś dobrego. Stąd pomysł, żeby wesprzeć zbiórkę dla Jasia. Przygotowały się do tego Koła Gospodyń Wiejskich (z Brzózek oraz Niekłończycy) i przyjaciele z innych sołectw, pomogli organizatorzy zbiórki dla Jasia. Połączyliśmy siły.
I z tego połączenia sił udało się dołożyć do zbiórki dla chłopca 2910 złotych. Sami zawodnicy wpłacili wpisowe, które zasiliło zbiórkę, zwycięzcy dorzucili do niej swoją wygraną pieniężną (500 złotych od banku BNP Paribas). Do tego doszło to, co trafiło do skarbonki podczas kiermaszu z różnymi pysznościami.
Turniej w pewnym sensie promował też dyscyplinę sportu, która choć może nie tak popularna, to bardzo dobra dla utrzymania ogólnej kondycji fizycznej. Okazuje się, że w Niekłończycy grupa mieszkańców (także okolicznych miejscowości) dość regularnie ją uprawia, amatorsko. Zainteresowani spotykają się dwa razy w tygodniu, w budynku dawnej szkoły jest sprzęt do tenisa stołowego. Gdyby ktoś chciał dołączyć, to może się skontaktować z sołtys Niekłończycy (np. przez Facebooka).
– To naprawdę bardzo korzystny dla organizmu rodzaj aktywności ruchowej – zapewnia Rafał Stawiński, który pomagał w prowadzeniu turnieju w Niekłończycy. – Dwie godziny takiego aktywnego poruszania się przy stole to wydatek energetyczny około tysiąca kalorii. Pracują mięśnie , których się na co dzień nie używa.