Drogoradz jest jednym z przykładów na to, że to mieszkańcy tworzą klimat swojej miejscowości i wpływają na sposób jej postrzegania przez osoby z zewnątrz – zaglądające przez przypadek albo z zamiarem zwiedzenia miejsca, którego z głównej drogi nie widać.
Warto tam zajrzeć chociażby w czasie rowerowej przejażdżki np. do Trzebieży. Wystarczy odbić nieco w bok w Uniemyślu, objechać miejscowość i wrócić na ścieżkę, aby kontynuować podróż do wybranego wcześniej celu. Na co możemy liczyć? Po drodze np. natkniemy się na Wiejską Bibliotekę – ustawioną przez jedną z mieszkanek; to stary kredens, z którego można zabrać wybraną książkę, a przy następnej wizycie zostawić taką, którą chcielibyśmy podzielić się z innymi. Przy biblioteczce można nawet przysiąść, jest tam specjalnie przygotowane do tego celu miejsce. To pewnie propozycja już na kolejny sezon letni.
Jeśli dotrzemy do świetlicy wiejskiej (w głębi miejscowości) i akurat będzie tam się coś działo, to zapewne będziemy mogli liczyć na kawę, herbatę i chwilę rozmowy. Świetlica jest czynna praktycznie każdego dnia, po południu. Są w niej zajęcia dla dzieci, ale i dorośli są mile widziani. My zawitaliśmy tam w sierpniowe późne popołudnie. Sołtys Stefania Skrucha i przedstawicielka Rady Sołeckiej Agnieszka Jaroszewska chętnie opowiadały o swojej miejscowości. W tym czasie dzieci i młodzież zajęte były najpierw pracami ręcznymi, plastycznymi, a później zabawą na przyświetlicowym placu. Każdego dnia mogą tu liczyć na opiekę, zajęcia, podwieczorek.
– Starsi przeważnie się spotykają w soboty, jak już dzieci nie ma – mówi Agnieszka Jaroszewska. – Każdy jest mile widziany, nieważne czy z naszej wioski czy z sąsiedniej, jeżeli tu przychodzi, to pytamy „kawę czy herbatę”.
Radę sołecką tworzy tutaj pięć osób. Ale do pomocy mają innych mieszkańców. Przez długi czas sołtys może opowiadać, jak zmieniała się świetlica i jej otoczenie, właśnie dzięki m.in. ich zaangażowaniu.
Przykład chociażby „parkietu” do tańczenia na terenie przyległym do świetlicy. Gmina dostarczyła kostkę polbrukową (porozbiórkową) i piach… Rada sołecka już wiedziała, co z tym zrobić, zresztą sama o taki prezent prosiła.
– Zapytałam wiceburmistrza, czy byłaby szansa, żeby kostkę polbrukową nam dostarczyć, jakieś 400 metrów – opowiada Stefania Skrucha. – I dostaliśmy ją. Znajomego mam, który dysponuje potrzebnym do wyrównania podłoża sprzętem. Od razu powiedziałam, że gratis robi. Zrobił. Z mieszkańcami układaliśmy tę kostkę. Dziewięć osób i dzieci. Dzieci też pomagały: np. piach do taczki ładowały. Później było ognisko, wstęga, symboliczny szampan.
Świetlica również została wyremontowana w głównej mierze dzięki wkładowi pracy członków Rady Sołeckiej i mieszkańców. Wyposażona zaś z budżetu obywatelskiego (sama świetlica i plac do niej przylegający). Dzięki temu jest tam nawet maszyna do popcornu, zjeżdżalnia – bardzo przydatne podczas różnych festynów, także charytatywnych.
Bo i z tej działalności sołectwo jest znane. Zaangażowało się mocno chociażby w zbiórkę pieniędzy na rzecz leczenia małej mieszkanki gminy Police – Ingi.
Odbywają się tutaj także imprezy z okazji Dnia Dziecka, Dnia Kobiet, pożegnania wakacji… Ale też bez specjalnych okazji, po prostu – dla integracji.
– Na festynie rodzinnym „Pod gwiazdami” organizowanym tutaj w lipcu było około 100 osób, chociaż pogoda nie sprzyjała – mówi sołtys. – Deszcz padał, ale ludzie i tak tańczyli.
Oczywiście nie wszystko w Drogoradzu jest już tak, jak chcieliby mieszkańcy i przedstawiciele Rady Sołeckiej. Wciąż jest wiele do zrobienia. Niektóre rzeczy być może uda się zrobić w najbliższym czasie, na inne zapewne trzeba będzie poczekać dłużej.
– Chcielibyśmy np. oświetlić wszystkie cztery rogi tego placu (przy świetlicy) lampami solarnymi – mówi sołtys.
O wzbogacanie tej wspólnej przestrzeni Rada Sołecka zabiega w różny sposób. Nie wszystko przecież da się zrobić wyłącznie siłami mieszkańców. Na niektóre rzeczy po prostu potrzebne są pieniądze. Te można na przykład pozyskać z Grantów Sołeckich z budżetu Województwa Zachodniopomorskiego. To też się udało – sołectwo dostało dotację na nowe urządzenie do ćwiczeń „pod chmurką”.
Celem Rady Sołeckiej jest też zachęcenie nowych mieszkańców sołectwa do korzystania z tej wspólnej aktywności, integrowania się. Obecnie, według oficjalnych danych, w Drogoradzu mieszka około 280 osób. W rzeczywistości może być ich więcej, bo nie wszyscy są tutaj zameldowani. Zaproszenia są kierowane do wszystkich.
– Nie możemy nikogo zmusić, każdy musi sam przyjść, docenić, zobaczyć – mówią przedstawicielki Rady Sołeckiej. – Rozwieszamy plakaty, informujemy na Facebooku. Kto chce, ten się dowiaduje. Zapraszamy.