Dzisiaj (14 maja) Międzynarodowy Dzień Farmaceuty. To dobra okazja, żeby zwrócić uwagę na rolę tej grupy zawodowej w całym systemie ochrony zdrowia. W ostatnim czasie, w związku ze stanem epidemii, właśnie do apteki pacjenci często przychodzili także po porady.
Farmaceuta w czasie epidemii
Apteki przez cały ten czas stanu epidemii nie zawiesiły działalności, nie zaprzestały bezpośredniego kontaktu z pacjentami. Czy na farmaceutów nałożono w tym czasie dodatkowe obowiązki, czy otrzymali jakąś ochronę, wsparcie?
– Rola farmaceuty nie uległa zmianie w jakiś zasadniczy czy sformalizowany sposób – odpowiada mgr farm. Wojciech Chmielak, prezes Zachodniopomorskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej. – Z pewnością jednak uwypukliła się, zwłaszcza na początku, nasza rola edukacyjno–informująca. Bardzo wielu pacjentów trafiało do aptek zdezorientowanych medialnymi przekazami, które zawierały całe spektrum wykluczających się informacji. Pacjenci przychodzili więc do aptek nie tylko po niezbędne lub mogące się przydać lekarstwa, środki ochrony osobistej, które jak pamiętamy natychmiast zniknęły (maseczki, środki dezynfekcyjne), ale bardzo często po rzetelną informację. I tę informację otrzymywali.
Prezes nie ukrywa, że problemy nie ominęły także tej grupy zawodowej.
– Sami farmaceuci, w związku z epidemią, zetknęli się z szeregiem problemów: brak maseczek i rękawic dotyczył również nas – wymienia prezes ZOIA. – Kłopoty z terminowością dostaw, urlopy opiekuńcze w związku z zamknięciem przedszkoli i szkół… Z czasem sytuacja zaczęła się nieco stabilizować. Jednak był też przykry akcent: ponieważ wzrost cen niektórych artykułów, zwłaszcza maseczek i rękawic, został w sferze publicznej przypisany aptekom i chęci „zarobienia na epidemii”. Po kilku tygodniach, w których apteki pracowały nieprzerwanie, w których ograniczenia życia publicznego były widoczne dosłownie wszędzie, nie zasługiwaliśmy na tak szybką i niesprawiedliwą ocenę.
Zapytaj farmaceutę – to nie slogan
– Pacjent, który odwiedza aptekę, ma różne potrzeby – przyznaje Wojciech Chmielak. – Czasem jest to osoba chora, która szuka informacji związanych ze stosowaniem wielu leków jednocześnie, niekiedy ktoś, kto zaczyna stosowanie jakiegoś lekarstwa, chce się dowiedzieć, jak go używać, lub dopytuje, czy farmaceuta zna opinie innych pacjentów. Bardzo często przychodzimy jednak do apteki z problemem do rozwiązania: boli noga, głowa, są jakieś inne dolegliwości. I wówczas liczymy, że farmaceuta poda „coś, co pomoże”. Jednocześnie wielu pacjentów podpytuje nas o samą chorobę, jej przebieg. Niekiedy dzielą się swoją troską, niepokojem o stan zdrowia. To bardzo istotny element wizyty w aptece.
Co może farmaceuta?
Farmaceuta ma oczywiście określone uprawnienia. Zostały mu nadane przede wszystkim po to, by mógł lepiej służyć pacjentom. Może np. zamienić lek na tańszy odpowiednik, albo na ten dostępny w aptece, w razie deficytu niektórych preparatów…
– Jeśli chodzi o zamianę leku na tańszy czy innej firmy, to oczywiście każdy pacjent ma prawo o to w aptece poprosić – przyznaje prezes ZOIA. – Jak wiemy, w Polsce od kilku lat mamy problem w pewną liczbą leków, i taki proces zamiany jest niekiedy wręcz niezbędny, farmaceuci sami to proponują, by realizacja recepty była w ogóle możliwa. Zamiana leku to tak naprawdę zmiana producenta i nazwy, czyli dawka i działanie pozostaje bez zmian.
Farmaceuta może nawet wystawić tzw. receptę farmaceutyczną. Ale to już naprawdę w wyjątkowych sytuacjach.
– Wypisanie recepty jest zasadniczo elementem pracy lekarza – podkreśla Wojciech Chmielak. – Farmaceuta może wprawdzie, w wyjątkowych sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia, wydać lek na podstawie tzw. recepty farmaceutycznej. Ale nie jest to tradycyjne wypisanie recepty, a raczej dokument wydania leku z apteki. Nowe przepisy zwiększyły nieco zakres kompetencji farmaceuty w tym zakresie, jednak z praktycznego punktu widzenia apteka wciąż pozostaje miejscem, w którym receptę się realizuje, a nie otrzymuje nową.
Farmaceutom z okazji ich święta
Czego można życzyć tej grupie zawodowej?
– Fartuch, w którym pracujemy, nie zmienia uniwersalnych wartości, więc: dobrych ludzi na swej drodze, uprzejmości na co dzień oraz oczywiście zdrowia i czasu na przyjemności – odpowiada prezes ZOIA. – Natomiast jeśli miałyby się spełnić jakieś życzenia zawodowe, to proszę nam życzyć normalizacji w sprawach związanych z prawem dotyczącym aptekarstwa, dostępności do wszystkich leków i wyrozumiałych pacjentów.
I tego życzymy wszystkim farmaceutom.
Agnieszka Spirydowicz, promotor zdrowia
fot. Michael Treu / Pixabay
Pamiętaj! Informacje zawarte na tym portalu nie mogą zastąpić kontaktu z lekarzem!