Policcy strażacy w sylwestra pięciokrotnie wyjeżdżali z remizy. Oceniają, że to była dosyć spokojna noc.
– Mieliśmy pięć wyjazdów – mówi mł. bryg. Piotr Tuzimek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Policach. – Dwa razy pomagaliśmy policji w wejściu do mieszkania i gasiliśmy dwa pożary. Jedno wezwanie okazało się fałszywe.
Paliło się w Rajkowie i w Nowym Warpnie. Zwłaszcza ten pierwszy pożar wyglądał groźnie, przynajmniej na początku.
– Otrzymaliśmy informację o płonącym budynku mieszkalnym – opowiada Piotr Tuzimek. – Wyjechało pięć zastępów, w tym trzy ze Szczecina. Na miejscu okazało się, że palą się śmieci w pobliżu budynku i zagrożenie nie jest aż tak wielkie, jak się wydawało.
Drugi pożar trzeba było ugasić w Nowym Warpnie. Tam płonął śmietnik.