O miejsca w przedszkolach rodzice polickich trzylatków nie muszą się martwić – zapewniają urzędnicy. Ale naboru lepiej nie przegapić. Startuje 5 marca. Potrwa trzy tygodnie (do 23 marca).
– Wszystkie trzylatki z naszej gminy na pewno znajdą miejsce w jednym z gminnych przedszkoli – zapewnia Witold Stefański, naczelnik Wydziału Oświaty i Kultury Urzędu Miejskiego w Policach. – Ale pewnie nie wszyscy rodzice trzylatków zdecydują się wysłać w tym roku dziecko do przedszkola. Dlatego spodziewamy się, że miejsc wystarczy także dla 2,5-latków.
Naczelnik jednak przyznaje, że nie może zagwarantować rodzicom miejsca dokładnie w tej placówce, którą wybrali. Niektóre są bowiem oblegane bardziej od innych, m.in. z powodu bliskości dużych osiedli.
Na pewno sytuację znacznie poprawi oddanie do użytku rozbudowywanych części w dwóch polickich przedszkolach – nr 8 przy ul. Wyszyńskiego i nr 5 przy ul. Robotniczej. Ich rozbudowa miała się zakończyć… we wrześniu ubiegłego roku. Pierwszy wykonawca nie podołał zadaniu.
– Prace przejął inny wykonawca – informuje naczelnik. – Szacuje on, że w przypadku „ósemki” na dokończenie robót potrzebuje jeszcze około 1,5 miesiąca, a w przypadku „piątki” 3 miesiące.
Opłaty w polickich przedszkolach pozostaną, w najbliższym czasie, na niemal niezmienionym poziomie. O złotówkę dziennie zdrożeje jedynie wyżywienie – już od kwietnia. Cena skoczy z 5 do 6 zł za każdy dzień pobytu dziecka w placówce. I tak obejmuje tylko tzw. wsad do kotła, czyli cenę produktów wykorzystywanych do przygotowania posiłków. Pracę kucharek i pomocy kuchennych finansuje gmina.
Sam pobyt dziecka w przedszkolu do 5 godzin każdego dnia (od poniedziałku do piątku) jest bezpłatny. Za każdą kolejną godzinę rodzice płacą po złotówce. Na razie nie ma mowy o zmianie tych stawek.
Informacje na temat rekrutacji można znaleźć na stronach internetowych samych przedszkoli. Na nich też są udostępnianie druki wniosków.
Na zdjęciu: rozbudowywane przedszkole przy ul. Robotniczej w Policach.
Robią z ludzi wariatów. Odsyłają od urzędnika do urzędnika, do dyrekcji przedszkoli. Wina leży tylko i wyłącznie po stronie władz. Burmistrz odsyła do naczelnika, a naczelnik do wydziału projektów. Szkoda tylko, że od kilku miesięcy robią ludzi w balona, informacjami wyssanymi z palca. Czy ktoś był przy ,,5,,? budowa zakończy się w ciągu trzech miesięcy? Nie wydaje mi się. No chyba, że wpuszczą dzieci do wilgoci, i do pustostanu. Przykre.
To jakaś żenada. Remont miał się już dawno zakończyć