Sport w ostatnich dniach dość mocno zajmuje uwagę polickich radnych. W miniony piątek (15 listopada) na rozmowę o nim zaprosił samorządowców przewodniczący Rady Miejskiej Artur Echaust. Przedstawił swoje uwagi i propozycje, dotyczące wspierania organizacji sportowych w gminie Police. Nie obyło się bez emocji. Ale konkretnych ustaleń wciąż nie ma.
– Czy tutaj dzisiaj będzie uniwersalne panaceum na wszelkie dolegliwości dla sportu? Od razu uprzedzam, że nie – zastrzegł Artur Echaust już na początku, po czym przeszedł do prezentacji przygotowanej już dwa lata temu diagnozy sytuacji dotyczącej współpracy gminy z lokalnymi organizacjami sportowymi.
Prezentacja, jak tłumaczył, powstała m.in. na podstawie ankiety przeprowadzonej z kilkunastoma organizacjami pozarządowymi (była anonimowa, przeprowadzona internetowo). Na jej podstawie wskazał elementy, które — jego zdaniem — trzeba zmienić, wprowadzić, dopracować.
Pierwszy to sposób i kanały informowania organizacji m.in. o konkursach dla nich.
– Informacja jest najważniejsza – podkreślał Artur Echaust. – Zdarzało się, ze informacja istotna dotycząca konkursów, naboru do komisji opiniującej była publikowana gdzieś, ale tak naprawdę nie dochodziła do odbiorców. Dowiadywali się od kolegi, znajomego, radnych…
Kolejna propozycja, to wprowadzenie uchwały określającej warunki finansowania rozwoju sportu w gminie. Ale też zabezpieczenie stałej kwoty (określonej np. procentowo) wydzielanej z budżetu gminy właśnie na sport.
Artur Echaust postuluje też rozdzielenie finansowania szkolenia dzieci i młodzieży od sportu profesjonalnego. A także opracowanie Strategii Rozwoju Sportu w Gminie Police oraz powołanie Rady Sportu.
Najbardziej jednak radnych poruszył wątek dotyczący „urealnienia wykorzystania obiektów sportowych poprzez wprowadzenie odpłatności” (organizacja dostawałaby dodatkową pulę środków na ten cel). Bo obecnie większość organizacji korzysta z gminnych obiektów sportowych bezpłatnie. A te, które nie korzystają z gminnych obiektów, wskazują, że właśnie dzierżawa jest dla nich największym obciążeniem finansowym.
– W konkursie biorą udział na równych prawach niezależnie od tego, czy muszą płacić za swoje obiekty – referował Artur Echaust.
A do tego zwracał uwagę, że niektóre organizacje korzystające z gminnych obiektów za darmo, rezerwują je, a nie zawsze wykorzystują. Tymczasem dla innych brakuje wolnych terminów. Stąd propozycja odpłatności, ale ze środków gminnych.
– To ma być taka sytuacja, że my w dotacji zawrzemy kwotę, która będzie odzwierciedlała faktyczne wykorzystanie obiektów sportowych – zwracał uwagę przewodniczący RM. – Bo niektórzy rezerwują sobie 10-12 godzin, a na koniec dnia się okazuje, że wykorzystują 3. Ta kwota sprawi, że będziemy wiedzieli, kto i jak wykorzystuje dane obiekty sportowe. Uwolnimy też je dla innych stowarzyszeń.
Jak to możliwe, że OSiR do tej pory pozwalał na takie marnotrawienie infrastruktury? To pytanie, które nie mogło nie paść. Radna Małgorzata Siemianowska wprost wskazała, że to OSiR nie wypełniał swoich zadań.
– Powinny być spisane stowarzyszenia, przychodzą do biura, zapisują się na określony termin. Nie ma was, następnym razem niestety jesteście wywaleni (z grafiku – red.), można dać dwie szanse. Ścisła współpraca z gminnymi stowarzyszeniami i klubami sportowymi w celu utrzymania prawidłowej eksploatacji udostępnianych obiektów — my to wszystko mamy zapisane, to jest z 2003 roku. To nie jest robione.
Na spotkaniu obecny był wieloletni dyrektor OSiR, Waldemar Echauast. Miał więc możliwość odpowiedzi na ten zarzut. Tłumaczył, że jego decyzyjność była ograniczona.
– Mówimy, że w tym momencie nie można udostępnić boiska, leje deszcz. Jak to nie można? Dzwonimy do burmistrza i proszę bardzo: „proszę udostępnić boisko” – podał przykład Waldemar Echaust.
– Organizacja gminnych programów edukacyjnych w zakresie edukacji morskiej, edukacji ekologicznej, profilaktyki uzależnień oraz innej społecznej i międzynarodowej przez organizację projektów zadań zleconych – wymieniała dalej zadania OSiR radna Małgorzata Siemianowska. – Przecież to wszystko jest. My chcemy komórkę dodatkową powoływać, gdzie my mamy OSiR od tych zadań (jednym z pomysłów na wspieranie organizacji jest obecnie powołanie w gminie komórki pomagającej im m.in. w pozyskiwaniu dotacji zewnętrznych – red.).
Od tego momentu emocje już brały górę. Dyskutowali niemal wszyscy obecni, mówili jednocześnie. Zakończyli bez wniosków. Ciąg dalszy zapewne nastąpi. Choć przewodniczący RM Artur Echaust przekazał projekt swojej propozycji uchwały. Zaznaczył, że przedstawił swoją koncepcję. Innej tak kompleksowej rzeczywiście nie ma.