Prawie połowa polickich strażaków wystartowała w biegu po schodach na dach wieżowca. Biegł komendant, biegł dowódca jednostki, biegła nawet księgowa.
W zawodach startowało 21 osób. Zadanie było dla wszystkich jednakowe – jak najszybciej wbiec na dach dwunastopiętrowego wieżowca przy ul. Przyjaźni w Policach, w rynsztunku i oddychając przy pomocy aparatu powietrznego.
Zawody rozegrano po raz piąty. I po raz piąty najszybszy okazał się mł. ogn. Paweł Przybylak.
Wyniki:
- mł. ogn. Paweł Przybylak – 89 s.
- mł. ogn. Rafał Kania – 92 s.
- st. sekc. Grzegorz Mazanek – 97 s.
- sekc. Michał Łydziński – 99 s.
- mł. kpt. Sebastian Jabcoń – 101 s.
- sekc. Piotr Kusyk – 104 s.
Strażacy wbiegający po schodach niosą dodatkowo sprzęt ważący prawie 30 kilogramów. Takie zawody to dla nich przygotowanie do akcji w przypadku pożaru w wysokim budynku. Gdy się pali, ani strażakom, ani mieszkańcom nie wolno korzystać z wind. Mogłyby one stać się śmiercionośnymi pułapkami.
– Wszyscy strażacy wiedzą, że niezależnie od tego, na którym piętrze się pali, to muszą tam wbiec po schodach – mówi bryg. Przemysław Grzybowski, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Policach. – Dlatego robimy takie zawody. Bieganie po schodach wieżowca w aparatach powietrznych męczy o wiele bardziej niż np. gra w piłkę.
Pierwsze biegi po schodach wieżowca policcy strażacy zorganizowali w 2011 r. Później była przerwa do 2017 r. Czwarte zawody odbyły się w grudniu 2019 r., piąte – 27 kwietnia 2021 r.
– Trochę zwlekaliśmy ze względu na COVID-19 – mówi Przemysław Grzybowski. – Ale uznaliśmy, że już możemy te zawody zorganizować. Wbiegamy bezpośrednio na dach, w aparatach powietrznych, więc swojego powietrza na klatce nie zostawiamy. Pandemia pandemią, a ćwiczyć trzeba.
Gratulacje!