Szkoły, przedszkola i inne placówki oświatowe pozostaną zamknięte do Wielkanocy. Ale nauczyciele będą mieli obowiązek realizować podstawę programową. Zdalnie.
Minister edukacji pochwalił nauczycieli, uczniów i rodziców, że dostosowali się do wyjątkowych warunków i próbują pracować z wykorzystaniem narzędzi do zdalnego kontaktu.
– Chcemy podziękować nauczycielom, uczniom, rodzicom, którzy zrozumieli, że to nie jest przerwa wakacyjna, że to jest przerwa, która ma opanować rozprzestrzenianie się wirusa – mówił minister Dariusz Piontkowski. – Widać, że nauczanie na odległość już się odbywa w przytłaczającej większości polskich szkół.
I zapowiedział, że te formy pracy będą teraz musiały być bardziej systematyczne.
– Decydujemy się na przedłużenie ograniczenia działań dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych w polskich szkołach, przedszkolach i placówkach oświatowych – mówi Dariusz Piontkowski. – Do świąt wielkanocnych będziemy kontynuowali te działania, które już się rozpoczęły. One dotąd w dużej mierze były takimi działaniami niesystematycznymi, miały przede wszystkim sprawdzić czy jest to możliwe do zrobienia: pozwolić uczniom skorzystać z ciekawych materiałów, powtórzyć wiadomości, pozwolić nawiązać kontakt między nauczycielem a uczniem nie w tej tradycyjnej formie, ale poprzez nauczanie on-line czy inne sposoby.
Od 25 marca nauczyciele mają już systematycznie realizować podstawę programową.
– Tym rozporządzeniem wprowadzimy jednak obowiązek realizowania podstaw programowych już od 25 marca, aby nauczyciele mogli się kontaktować ze swoimi uczniami i jeśli będzie taka potrzeba wystawiać im oceny – zaznacza minister.
Ale też zwracał uwagę, że przed nauczycielami duże wyzwanie.
– Apelujemy także do nauczycieli, aby zważali na to, jak dużą porcję wiedzy próbują swoim podopiecznym przekazać, aby pamiętali o tym, że jest to nieco inna formuła nauczania niż ta tradycyjna, w klasie na lekcjach – przekazał Dariusz Piontkowski. – Że trzeba brać pod uwagę, że nie każdy uczeń ma dostęp do szybkiego internetu czy nie zawsze ma najnowszy komputer. Trzeba dostosować metody pracy i ilość materiałów przesyłanych do uczniów, do ich możliwości psychofizycznych i uwzględnić to, że z tego samego sprzętu mogą korzystać ich siostry czy bracia lub rodzic, który akurat pracuje zdalnie.
Na razie nie ma mowy o przełożeniu egzaminów końcowych: tych po szkole podstawowej i matur.
fot. KPRM