Przy końcu kadencji rada nadzorcza Spółdzielni Mieszkaniowej „Chemik” podsumowuje swoją działalność. Robi to publicznie, także na konferencji prasowej. Jej przedstawiciele podkreślają, że najbardziej ich cieszy to, że udało się uporządkować systemy naliczania mieszkańcom opłat za zużyte ciepło. Wszak była to sprawa, która stała się powodem dość burzliwego przewrotu we władzach tej spółdzielni.
Obecna rada nadzorcza rozpoczęła pracę w 2016 roku.
– Pierwsza sprawa najbardziej niecierpiąca zwłoki to była zmiana systemu rozliczania kosztów ogrzewania – relacjonuje Wojciech Dudek, przewodniczący RN SM „Chemik”. – Systemu, który był patologiczny, obciążał spółdzielców niekoniecznie uczciwie. Narzucał on koszty, które były ogromnie zawyżone, bo urządzenia grzejne w mieszkaniu nie były w stanie takich kosztów wygenerować. Dlatego tą sprawą zajęliśmy się na początku i praktycznie rozwikłaliśmy ten problem w jakieś 3-4 miesiące.
Powstał nowy algorytm naliczania opłat.
– Na pewno jesteśmy dumni z tego naszego nowatorskiego systemu rozliczania ciepła, który z jednej strony zachęca do oszczędzania, ale z drugiej strony nie karze za to, że ktoś się ogrzewa – dodał Krystian Kowalewski, członek zarządu SM „Chemik”. – Wraz ze zmianą pojawiły się oszczędności związane z obsługą prawną. Skończyliśmy z tym, że procesujemy się z mieszkańcami. Pieniądze spółdzielców nie są wykorzystywane na to, aby się z nimi procesować. To jest ważne, bo to było nieuczciwe wykorzystywanie przewagi instytucji, która powinna mieszkańcom służyć i podlegać ich interesom.
Jak przedstawił Wojciech Dudek, w ciągu tych minionych 6 lat spółdzielnia zaoszczędziła na obsłudze prawnej 473 tysiące złotych.
Ale do uporządkowania, jak mówią przedstawiciele ustępującej rady nadzorczej, było więcej spraw.
– Zgłaszano, że wolne mieszkania spółdzielcze były różnie przydzielane, niekoniecznie w sposób, który by odpowiadał naszym mieszkańcom – wspomina Wojciech Dudek. – Wzorem innych spółdzielni opracowaliśmy regulamin i odstąpiliśmy od przydziałów. Wszystkie odzyskane lokale oferowaliśmy w publicznych przetargach, każdy mógł do nich przystąpić i kupić lokal na własność.
Wymieniony został zarząd spółdzielni. Nowe władze zaś wyłoniono w drodze konkursów. Rozpoczęła się też restrukturyzacja, m.in.: zmiana organizacji pracy, zmniejszenie zatrudnienia, ograniczenie wydatków.
– Znaleźliśmy sporo pozycji, które pozwoliły obniżyć koszty – relacjonują przedstawiciele RN. – Np. za samą energię elektryczną w roku 2015 roku rachunki opiewały na ponad 284 tysiące złotych. W 2021 roku było to 208 tysięcy złotych, a w 2022 roku 202 tysiące złotych. Duże oszczędności są też na usługach telekomunikacyjnych i pocztowych. Te dane dowodzą, jak bardzo przykładaliśmy się do gospodarki finansowej, żeby wydatki ograniczyć do niezbędnych. Spółdzielnia funkcjonuje prawidłowo, a koszty jej działalności mocno spadły.
Poinformowano, że lokaty kapitałowe powiększyły się z 9 milionów do ponad 14 milionów. Te mają umożliwić inwestycje pozwalające m.in. jeszcze obniżyć koszty funkcjonowania i poprawiać komfort życia mieszkańców, np. przez organizowanie dodatkowych miejsc parkingowych czy dokupowanie pojemników (tzw. moloków) do selektywnej zbiórki odpadów. Ale też na sukcesywne (trwające) modernizacje instalacji wodno-kanalizacyjnych czy instalacji elektrycznych.