Wiele chodników w Policach pokrywa już dość gruba warstwa liści. Zwilgotniałe stanowią zagrożenie dla pieszych – można się na nich poślizgnąć i zrobić sobie krzywdę. Zarządcy dróg zlecają ich uprzątnięcie. Ale na gminne i powiatowe chodniki zamiatarki dopiero wyjeżdżają.
Sprzątaniem liści na zlecenie gminy i powiatu zajmuje się w Policach spółka Trans-Net. Ale o częstotliwości tych zabiegów decydują właśnie zleceniodawcy.
– Umowy mamy tak skonstruowane, że sezon na tego rodzaju prace zaczyna się w listopadzie – mówi Justyna Firlej, specjalista ds. zieleni miejskiej w firmie Trans-Net w Policach. – W październiku jeszcze jest czas na koszenie. Ale to prawda, że sezony są różne. W jednym roku jest tak, że liście opadają dosyć wcześnie, a w innym jest ładna pogoda, nie ma wichur, deszczów i one dłużej pozostają na drzewach. Różnie też sytuacja przedstawia się przy poszczególnych ulicach, bo przy nich rosną różne gatunki drzew, i jedne zrzucają liście wcześniej, inne później.
W ostatnich dniach października polickie chodniki ewidentnie wymagały już zamiatania. Liście zalegały m.in. wzdłuż ul. Mazurskiej, Piłsudskiego, Wyszyńskiego – czyli na tych uczęszczanych trasach.
Na chodniku wzdłuż ul. Mazurskiej już jest lepiej.
– Mazurska to droga gminna i tam jesteśmy raz w miesiącu, dzisiaj była tam zamiatarka – poinformowała nas w poniedziałek (2 listopada) Justyna Firlej.
W najbliższych dniach zamiatarka powinna dotrzeć na ul. Wyszyńskiego, liście zostaną uprzątnięte przynajmniej na kawałku chodnika – od ronda do sygnalizacji świetlnej. To odcinek, za który odpowiada powiat. Ten zaś zleca Trans-Netowi tego rodzaju prace doraźnie, w zależności od potrzeb. Uprzątnięcia liści z chodnika wzdłuż ul. Piłsudskiego jeszcze nie zlecił (jak podaje Trans-Net), a tam – przynajmniej na niektórych odcinkach – zalega już dość gruba warstwa.