Nie będzie modernizacji ulicy Nadbrzeżnej w Policach co najmniej do 2020 roku. Powiat policki z trudem gromadzi środki na realizowaną ze Szczecinem przebudowę drogi Police-Szczecin – od wiaduktu w Mścięcinie do Ranczo Ponderosa. Nadbrzeżna teraz może liczyć najwyżej na tymczasową nakładkę.
O możliwe terminy modernizacji ulicy Nadbrzeżnej pytał radny Krystian Kowalewski obecnego na ostatniej sesji gminnej w Policach starostę Andrzeja Bednarka.
–Ulica ta służyła nam w trakcie remontu wiaduktu w Mścięcinie jako objazd, i pewnie to też wpłynęło na jej stan – zwracał uwagę radny. – Jakie są możliwe terminy jej modernizacji?
Starosta przyznał, że ulica ta od wielu lat czeka na gruntowny remont. Gmina przekazała nawet w ubiegłym roku 65 tysięcy złotych na wykonanie projektu techniczno-inwestycyjnego dla tej inwestycji. Projekt jest już prawie gotowy. Ale… na modernizację tej drogi powiat nie ma pieniędzy. I w najbliższym czasie to się nie zmieni.
–Pierwotny plan mówił tak: zrobimy wiadukt Police-Szczecin i drogę przez Przęsocin – tłumaczył starosta. – Dopiero po tym będzie Nadbrzeżna. Natomiast dziś mamy sytuację taką: potrzeba 21 milionów, bez uwzględniania wydatków już poniesionych na modernizację wiaduktu. Choć pierwotne założenia (5 lat temu, kiedy aplikowano o środki do Szczecińskiego Obszaru Metropolitalnego) mówiły o 14 milionach. Jak dźwignąć 21 milionów? Nie ma mowy, że są pieniądze i one gdzieś sobie leżą, i my tę inwestycję bez trudu przeprowadzimy. Dlatego w tym roku robimy pierwszy etap. Rada Miasta Szczecin podjęła uchwałę, nie wycofuje się z realizacji pierwszego odcinka – od wiaduktu do Przęsocina (na całą inwestycję składają się dwa powiaty: Police i Szczecin oraz dofinansowanie z SOM-red.). Później pozostaną nam dwa odcinki. Jeden wart 7 mln złotych – to sam Przęsocin. I około 5 milionów – od ul. Centralnej do Ponderosy. Może na następny rok, choć dzisiaj też nie wiemy, skąd te pieniądze wziąć. Szukamy współpracy i prosimy pana burmistrza o wstępne deklaracje. Bo jak ruszymy z projektem, to już się cofnąć nie da. A do tego wszystkiego trzeba dołożyć Nadbrzeżną z całym system kanalizacji deszczowej, który znacznie podraża tę inwestycję.
Starosta nie pozostawia więc złudzeń.
-Realna szansa na inwestycję przy Nadbrzeżnej pojawia się nie teraz, nie w przyszłym roku, tylko w 2020 – mówi.
Ale też zwraca uwagę na możliwe tymczasowe rozwiązanie problemu tej dziurawej drogi.
– Chyba że zmienimy technikę całkowicie, nie będziemy przekopywać, rozkopywać, a zrobimy samą nakładkę, co byłoby 20-procentową wartością całej inwestycji – dodaje starosta. – To też do rozważenia. Będziemy szukać możliwości nałożenia takiej nakładki, jak na Piłsudskiego. Kiedyś była ta ulica (Piłsudskiego – red.) przykryta taką 4-centymetrową nakładką i ona 6 lat wytrzymała. Dopiero teraz się zaczyna obsypywać.