Ochotnicza Straż Pożarna z Trzebieży jest już na trzecim miejscu w kraju w konkursie „Szczepimy się z OSP”. Na niemal 600 jednostek, które przystąpiły do tej akcji promującej szczepienia przeciwko COVID-19. Gdyby z tym wynikiem dotrwała do końca października, to wygrałaby 250 tysięcy złotych. Ale może go jeszcze poprawić i zawalczyć o pierwsze miejsce oraz milion złotych! Pieniądze strażacy i tak przeznaczą na poprawę warunków do niesienia pomocy mieszkańcom Trzebieży – i nie tylko.
Stawką zdrowie i pieniądze na sprzęt do ratowania
Dlaczego strażacy ochotnicy z Trzebieży przystąpili do tej akcji? Z dwóch powodów, ale tak naprawdę w jednym celu – dla zdrowia i bezpieczeństwa mieszkańców.
– Wielu z nas jest medykami, mamy więc świadomość, jak ważne są szczepienia – mówi Grzegorz Miśkiw, prezes OSP w Trzebieży. – A ta akcja to także szansa pozyskania środków na sprzęt, doposażenie naszej jednostki. Np. od wielu lat staramy się o zakup łodzi, bo nasza jednostka jest nad samym Zalewem. Mamy wpisane w zadania ratownictwo wodne, a łodzi niestety nie posiadamy. Mimo wielu starań nie udało się jej do tej pory kupić. Teraz mamy na nią szansę. Koszt takiej łodzi to ok. 250 tys. złotych.
To tyle, ile można zdobyć za trzecie miejsce w konkursie. Ale można też powalczyć o milion – dostanie go najlepsza jednostka OSP w kraju. W tej akcji najlepszą będzie ta, która zachęci do szczepień najwięcej osób. Na poprawę swojego wyniku trzebiescy strażacy mają jeszcze nieco ponad dwa tygodnie – konkurs trwa do końca października.
Zaufanie pomaga
Na ten dobry rezultat pracują od 10 września, a wspierają ich m.in. mieszkańcy Trzebieży i gminy Police. Prezes trzebieskiej OSP przyznaje, że były pewne słowa krytyki ze strony osób przeciwnych szczepieniom, ale bardziej w pamięci zostają te miłe momenty, w których okazywane są wdzięczność i zaufanie.
– Wiele osób bardzo przyjaźnie podeszło do naszej inicjatywy – mówi prezes. – Było takie wzruszające zdarzenie: pani w starszym wieku, mieszkanka Trzebieży, powiedziała nam, że tak naprawdę nie miała zamiaru się szczepić, ale jak usłyszała, że „jej chłopaki będą szczepić”, to od razu przyszła.
Właściciel wypożyczalni kamperów z gminy Police do dyspozycji strażaków przekazał cztery pojazdy – do organizowania mobilnych punktów szczepień.
– Taki mobilny punkt szczepień wyposażony jest jak punkt stacjonarny – mówi Grzegorz Miśkiw. – W środku jest sprzęt i zaplecze wymagane przez NFZ. Mamy tu umywalki, toaletę, miejsce, w którym możemy szczepionki przygotowywać, miejsce do ich podawania, sprzęt komputerowy.
Można przyjechać do strażaków lub ich zaprosić
We wtorki i czwartki od godz. 16 do godz. 20 w Trzebieży działa tymczasowy punkt szczepień: w jednostce OSP – w świetlicy. W czwartki od godz. 18.30 do 19.30 można tu też zaszczepić osobę nieletnią, bo wtedy na miejscu jest lekarz.
Ale trzebieskich strażaków można również spotkać w innych miejscach – i to nie tylko na terenie naszej gminy. Na przykład w ten poniedziałek (11 października) ich mobilny punkt stanął na terenie szpitala przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie. Ma tam funkcjonować do środy (13 października). Każdy może w nim skorzystać ze szczepienia (teren za bramą główną szpitala).
Można też strażaków z takim mobilnym punktem zaprosić np.: do zakładu pracy, domu pomocy społecznej czy innej placówki, w której jest grupa osób chętnych do skorzystania ze szczepienia przeciwko COVID-19 (także tego przypominającego lub dodatkowego – dla uprawnionych grup).
– Ostatnio szczepiliśmy pensjonariuszy dwóch domów pomocy społecznej w naszym województwie, to około 300 osób – mówi Grzegorz Miśkiw. – Cały czas szukamy miejsc, w których możemy się pojawić. Można się z nami kontaktować się telefonicznie – nr tel. 792 798 998. Udzielimy wszelkich informacji.
Wśród strażaków ochotników z Trzebieży są m.in. ratownicy medyczni. Ich wiedza i umiejętności nie raz już ratowały zdrowie i życie nie tylko okolicznym mieszkańcom. Spieszą na ratunek w razie pożaru, ale też do wypadku drogowego, nagłego pogorszenia zdrowia czy innego zdarzenia zagrażającego zdrowiu i życiu mieszkańców. Są zwykle bliżej niż karetka pogotowia, mogą więc pomóc szybciej. Teraz ten swój potencjał postanowili wykorzystać także do promocji szczepień przeciwko COVID-19.