Sołtys Dębostrowa zaprasza w czwartkowe popołudnia do świetlicy sołeckiej. Można przyjść, porozmawiać, zgłosić problem lub pomysł na wspólne działanie. Pewnie można też liczyć na herbatkę, a w ten czwartek (24 lutego) nawet na pączka. Sołtys pomoże ze sprawami urzędowymi, jeśli ktoś się w nich zagubił, wydepcze ścieżki do urzędów, gdy będzie taka potrzeba…
– Pandemia nas ostatnio ograniczała, myślę, że każdemu z nas potrzeba już takiego wyjścia z domu, wspólnej kawy, rozmów o wszystkim – mówi Eliza Tomczak, sołtys Dębostrowa. – Ale najważniejsze jest dla nas to, żeby ludzie przyszli, powiedzieli o swoich problemach czy o swoich pomysłach, które chcieliby, żebyśmy wspólnie z radą zrealizowali.
Eliza Tomczak jest najmłodszą sołtyską w całej gminie Police. Funkcję objęła trzy lata temu. Wystartowała bardzo dobrze, bo już w pierwszym roku udało jej się (wraz z radą sołecką i mieszkańcami) wprowadzić do Budżetu Obywatelskiego plac zabaw. Korzystają z niego najmłodsi mieszkańcy gminy. Jednak większa część jej obecnej kadencji przypadła na trudny czas pandemii.
– Kontakt z mieszkańcami jest teraz trudny – przyznaje. – Ludzie są pozamykani w domach. Trudno jest zdobyć ich zaufanie, a ono jest najważniejsze. Myślę, że to, co najlepsze, co chciałabym jeszcze zrobić, dopiero przede mną. Mogę jednak nie wszystko zauważać, nie wszystko wiem. Ale jeżeli się do mnie ktoś zgłosi, to naprawdę chętnie pomogę. Sołtys to taki dodatek do miejscowości. Uważam, że powinniśmy wspólnie działać, potrzebuję do tego działania mieszkańców.
I dlatego teraz, gdy już rygory pandemiczne są mniejsze, zaprasza mieszkańców na spotkania w każdy czwartek: od godz. 17 do godz. 19.
– Mam nadzieję, że z biegiem czasu te spotkania będą się cieszyły zainteresowaniem – mówi Eliza Tomczak.
Z jakimi sprawami można się zgłaszać do sołtysa i rady sołeckiej?
– Chociażby ze sprawami dotyczącymi oświetlenia czy drogi – wymienia Eliza Tomczak. – Ale też z innymi problemami. Można również przyjść po pomoc w wypełnieniu jakiejś deklaracji, bo z tym też bywają duże problemy. Sołtys jest takim pośrednikiem między mieszkańcami a różnymi instytucjami. W ich imieniu mogę zgłosić problem na przykład do gminy i dążyć do jego rozwiązania.
W Dębostrowie zameldowanych jest obecnie 333 mieszkańców.
– Coraz więcej nowych – mówi sołtys. – Takie spotkania są też po to, żeby tych ludzi zintegrować, poznać, żeby nowi mieszkańcy mieli możliwość poznania mnie i ewentualnie zgłoszenia jakichś problemów czy potrzeb.
W Radzie Sołeckiej Dębostrowa sołtyskę wspiera pięć osób. Ale i tak musi wygospodarować sporo czasu na pracę na rzecz wsi. Łączy ją z rolą mamy, żony, gospodyni, pracownicy…,
– To jest kawałek ciężkiej roboty – przyznaje Eliza Tomczak. – Bo to, że napiszę pismo, że podjadę do gminy, zrobię jakieś spotkanie dla dzieci czy dorosłych, to nic. W tej pracy najważniejsze jest, żeby zdobyć zaufanie mieszkańców. A na to potrzeba czasu. Tym bardziej, że ja nie jestem rodowitym mieszkańcem tej miejscowości. Ale uwielbiam kontakt z ludźmi. Mam nadzieję, że mieszkańcy pozwolą mi rozwinąć skrzydła, i że będę mogła pokazać jeszcze niejedno. Może wspólnie uda nam się zrobić więcej.