Już zaczęło wiać. A ma być jeszcze gorzej. Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo mieszkańców województwa zachodniopomorskiego ostrzegają i wzywają do pozostania w domach, zabezpieczenia przedmiotów, które porwane przez wiatr mogłyby komuś wyrządzić krzywdę, unikania przebywania w pobliżu drzew, zaopiekowania się osobami starszymi, schorowanymi i dziećmi. I uprzedzają, że mogą wystąpić problemy z dostawą prądu, łącznością telefoniczną.
Około godz. 14 w piątek (17 lutego) wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki na konferencji prasowej informował już o pierwszych interwencjach strażaków w związku ze szkodami wyrządzonymi przez silny wiatr. A kulminacja tego załamania pogody przewidywana jest na dzisiejszy wieczór, noc i sobotni poranek.
– Ta prognoza od godz. 19 dzisiaj (piątek, 17 lutego – red.) do godz. 19 jutro kształtuje się w sposób następujący: wiatr silny i bardzo silny, od 40 do 50 kilometrów na godzinę, w porywach około 90 kilometrów, przejściowo nawet do 100 kilometrów – mówił wojewoda. – To pokazuje, że nawet jeśli w danym momencie ten wiatr nie jest tak bardzo silny, to nagle może powiać z prędkością 100 kilometrów, a to już jest taka siła, jaka może zagrażać naszemu życiu i zdrowiu, szczególnie jeśli jesteśmy na zewnątrz.
Nad morzem ma powiać jeszcze silniej – od 50 do 70 kilometrów na godzinę, w porywach do 125 kilometrów.
– To już jest taka siła wiatru, której naprawdę trzeba się obawiać – podkreśla wojewoda.
Na szczęście prognozy wskazują, że nie będzie wiało aż tak silnie, jak rok temu – w styczniu i w lutym. Ale też może być groźnie.
– Przypomnę, że tak silnych wiatrów jak w zeszłym roku, nie było w województwie zachodniopomorskim wcześniej przez dwie dekady – mówił wojewoda. – Teraz możemy mieć powtórkę. Prognozy są nieco bezpieczniejsze niż w zeszłym roku, bo ten wiatr ma wiać nieco słabiej, ale to nie znaczy, że powinniśmy być zupełnie spokojni.
Wszystkie służby są w gotowości. Bogatsze o doświadczenia z ubiegłego roku.
– Bardzo ważny element, który też jest nauką z poprzedniego roku, to dotarcie przez samorządy i pracowników opieki społecznej do osób samotnych, do osób, które pozostają podłączone pod różnego rodzaju urządzenia medyczne, które są ważne dla ich życia i zdrowia – podkreślał wojewoda. – Aby w przypadku braku dostaw energii, niedziałania telefonów komórkowych i stacjonarnych, nie były pozostawione same sobie.