Gmina Police na razie rezygnuje z budowy odcinka obwodnicy łączącego ul. Nadbrzeżną z ul. Przęsocińską, który w założeniach miał wyprowadzić ze starej części miasta ruch pojazdów z północnych dzielnic Szczecina. Ale go zaprojektuje. Na wypadek, gdyby się okazało, że jednak jest potrzebny.
– Biorąc pod uwagę wyniki badań i prognozę ruchu oraz ochronę cennych przyrodniczo obszarów podjąłem decyzję o rezygnacji z budowy odcinka w Mścięcinie – poinformował na czerwcowej sesji polickiej rady miejskiej burmistrz Władysław Diakun. – Zamówienie obejmie projektowanie oraz decyzję środowiskową dla przebiegu od ul. Nadbrzeżnej do drogi wojewódzkiej nr 114. Realizowana ma być natomiast trasa od drogi powiatowej nr 39/14Z z ul. Przęsocińskiej do drogi wojewódzkiej nr 114. Takie rozwiązanie daje nam możliwość wyboru w ramach następnych etapów trzech różnych przebiegów w zależności od możliwości oraz rzeczywistych potrzeb.
– Jesteśmy w końcowej fazie opracowania obwodnicy Polic i przedstawiamy wynikowy wariant przebiegu, który obejmuje również Mścięcino – dodał Ryszard Kowalski z Pracowni Dróg i Mostów w Szczecinie. – Ale to jest odcinek, który będzie realizowany w późniejszym etapie, jeśli ten ruch, który powstanie na ul. Nadbrzeżnej, będzie uzasadniał budowę. Nie mamy tutaj przedstawionych rozwiązań, które były kontrowersyjne na etapie ustalania wariantów, czyli trasy do ul. Osotoi-Zagórskiego. Połączenie z układem komunikacyjnym Szczecina z różnych względów będzie przesunięte do etapu drugiego. My musimy zrealizować tę obwodnicę Polic i nasz program zakłada, że wybudujemy ją do 2028 roku.
Damian Kraśniański, ekspert w zakresie prognozowania ruchu z Biura Inżynierskiego „Damart”, przedstawił prognozy ruchu na obwodnicy do roku 2040. Jego firma wykonała je na bazie pomiarów robionych w terenie.
– Badaliśmy wszystkie proponowane warianty, aby porównać ich wpływ na istniejącą i planowaną sieć drogową – wyjaśnił Damian Kraśniański. – Zostały poddane analizie dla horyzontów lat 2028, czyli terminu oddania do użytkowania obwodnicy Polic, i dla roku 2030, kiedy zacznie działać obwodnica zachodnia Szczecina. I tutaj następuje bardzo duża zmiana, bo budowa obwodnicy zachodniej w sposób istotny zmienia rozkład ruchu nie tylko w obszarze Polic, ale całego obszaru aglomeracji szczecińskiej, ma to bardzo duże przełożenie na wybór korytarzy ruchu przez samochody, jak również na natężenia.
Radni obejrzeli prognozy na rok 2040 przy założeniu, że obwodnicy Polic nie ma, i przy założeniu, że jest. W pierwszym przypadku wskazują one, że Węzeł Police na Zachodnim Obejściu Szczecina będzie przyciągał ruch nie tylko z Polic, ale też z północnych obszarów Szczecina.
– Mówimy tutaj o takim sumowanym ruchu około 8 tysięcy pojazdów na dobę, które jadąc w kierunku Węzła Zachodnią Obwodnicą, muszą przejechać przez istniejący układ drogowy miasta – wyjaśnił Damian Kraśniański. – To oznacza duże problemy komunikacyjne w godzinach szczytu. Głównym wnioskiem z analizy tego wariantu bezinwestycyjnego jest to, że w przypadku realizacji Zachodniego Obejścia Szczecina poważne problemy komunikacyjne przeniosą się do centrum Polic. Stąd jest potrzeba zabezpieczenia się na przyszłość i wyprowadzenia przede wszystkim ruchu tranzytowego poza ten właśnie układ.
W wariancie z istniejącą obwodnicą Polic to ona przejęłąby ten ruch. Według prognoz droga jednojezdniowa do roku 2040 byłaby wystarczająca.
– Istnieje problem z kontynuacją tego korytarza w kierunku Szczecina, bo mówimy o ul. Przęsocińskiej, która ma w tej prognozie wartość od 8,5 tysiąca pojazdów na dobę – zwrócił uwagę Damian Kraśniański. – Żeby ten problem rozwiązać, musi już być zaangażowane miasto Szczecin, które w odpowiedni sposób powinno przewidzieć nowe przebiegi, nowe korytarze. Wszystkie możliwości są otwarte. I będzie istniała możliwość kontynuacji tego ciągu w kierunku południowym, nie przesądzając na przykład, z której strony będzie obejście Przęsocina.
Radny Grzegorz Ufniarz zapytał, jak miałby wyglądać ewentualny drugi etap budowy obwodnicy Polic.
– Na początku września musimy zamówić zadanie wyjaśnił wiceburmistrz Jakub Pisański. – Więc to zadanie zamawiamy z tym przebiegiem od ul. Przęsocińskiej do drogi wojewódzkiej 114 (ul. Tanowska – red.) i przygotowujemy opracowanie, które da możliwość dalszego prowadzenia obwodnicy w ciągu linii energetycznej, z najmniejszą ingerencją w środowisko. A też ten przebieg, mamy nadzieję, da do myślenia urbanistom szczecińskim i pozwoli poprzez poprowadzenie go już na obszarze sąsiedniej gminy tak tym pokierować, aby skomunikować oba tarasy szczecińskie – górny i dolny.
– Czy nie warto już teraz iść w kierunku, żeby to była trasa dwujezdniowa, po dwa pasy ruchu w każdą stronę? – zasugerował radny Jakub Drzazga. – Żebyśmy myśleli już przyszłościowo.
– Mamy problem z uzgodnieniem wąskiego przebiegu, jednojezdniowego – odpowiedział Jakub Pisański. – Protesty mamy ze wszystkich stron. To, co miało być dobrodziejstwem dla tego miasta, mam wrażenie jest nieszczęściem dla wielu mieszkańców tej gminy. Więc próbujemy sobie poradzić. Nam nie wolno nie zrobić niczego. A mamy protesty zewsząd: miłośników Puszczy Wkrzańskiej, miłośników lasu mścięcińskiego, miłośników roślin, zwierząt, działek, ogródków, pól, lasów, łąk… Albo zbudujemy tę obwodnicę, a mamy na to bardzo mało czasu, albo utoniemy w dywagacjach, protestach, będziemy się spierać jak to Polak potrafi.
Taki przypadek został opisany juz wcześniej, tylko że teraz jest to droga a nie miś ze słomy.