Lato się kończy. Ale już za mniej więcej 10 miesięcy zacznie się od nowa. Żeby przywitać je w świetnym zdrowiu i z ładną sylwetką, przygotowania warto rozpocząć już teraz.
Są specjaliści, którzy mogą nam pomóc. Pod okiem i ze wsparciem wykwalifikowanego dietetyka na pewno będzie to łatwiejsze.
Waga powie, ile naprawdę masz lat
W podejmowaniu decyzji o zmianie stylu życia dzisiaj pomaga nawet technika. Chociażby tzw. pomiar bioimpedancji. On na przykład odkryje, ile nasz organizm ma lat. Tak naprawdę, a nie metrykowo. Ten rodzaj pomiaru wykonywany jest na specjalnej wadze.
– Z jej pomocą sprawdzamy zawartość tkanki tłuszczowej, wody w organizmie, zawartość mięśni – wymienia mgr inż. Elżbieta Kuczyńska, dietetyk i psychodietetyk z Centrum Dietetycznego „Projekt Zdrowie” w Szczecinie. – Czyli bardzo dużo parametrów określających, w jakim stanie jest organizm. Także wiek metaboliczny.
Co to jest wiek metaboliczny?
– Wiek metaboliczny jest wyliczany ze stosunku masy mięśniowej i tłuszczowej w organizmie – tłumaczy dietetyczka. – Widzimy, w jakiej formie jest organizm, i z czym trzeba powalczyć. Ta waga pokazuje, jaki jest rozmiar tkanki tłuszczowej, wylicza jej nadmiar w kilogramach, ocenia też jej zawartość w okolicy brzusznej. To jest ta tkanka wisceralna, która gromadzi się wokół ważnych narządów wewnętrznych, a więc może nawet pokazać, czy i jak są one otłuszczone.
Dietetyczka zaprasza do siebie także nasze Czytelniczki i naszych Czytelników na takie bezpłatne pomiary.
– Każda nowa osoba może u mnie z czegoś takiego skorzystać, niezobowiązująco – mówi. – Może się sprawdzić i nie musi podejmować kuracji, jeżeli nie chce. To jest informacja dla pacjenta. Będzie także krótkie omówienie wyników oraz taka podstawowa porada dietetyczna.
Wiele osób może być zaskoczonych wynikiem.
– Niektóre osoby są szczupłe, z zewnątrz wyglądają dobrze, ale się okazuje, że wewnątrz niekoniecznie się dobrze dzieje – przyznaje Elżbieta Kuczyńska. – Że jest trochę za dużo tkanki tłuszczowej w stosunku do tkanki mięśniowej. I wtedy też trzeba dietę nieco zmienić.
To może być także sygnał do tego, że potrzebna jest np. konsultacja lekarska, dodatkowe badania.
– Otłuszczenie narządów wewnętrznych może być sygnałem pojawiania się chorób cywilizacyjnych, np. miażdżycy, lub sygnałem, że nerki czy wątroba źle funkcjonują – dodaje dietetyczka.
W jaki sposób taka waga odczytuje te parametry?
– To polega na tym, że jest wysyłany sygnał elektryczny, o natężeniu niewyczuwalnym dla człowieka – tłumaczy Elżbieta Kuczyńska. – A różne nasze tkanki mają inny opór na ten sygnał. Woda przepuszcza bardzo dobrze, tkanka tłuszczowa stawia pewien opór, mięśnie jeszcze inny. I na tej podstawie można te parametry oszacować. Oczywiście są pewne zasady wykonywania takiego pomiaru. Np. osoby, które przed chwilą bardzo intensywnie ćwiczyły, nie powinny się tak mierzyć, podobnie kobiety w menstruacji i około tygodnia przed menstruacją. Ich wyniki będą zaburzone.
Przeciwwskazania do tego rodzaju pomiarów mają kobiety w ciąży, bo nawet delikatny impuls elektryczny może spowodować skurcz. A także osoby z rozrusznikiem serca i z padaczką. Bo choć to bardzo mały impuls, to lepiej uważać.
Wiesz, więc możesz zawalczyć o wiek
Zdarza się, że 30-latkowi pomiar wskazuje, że jego wiek metaboliczny to… 40, a nawet 50 lat. Nie ma co się załamywać. Bo na szczęście ten wiek można zmienić.
– Można spróbować wpłynąć na te wyniki, czyli zacząć kurację – mówi dietetyczka. – To często jest motywacja do podjęcia jakiegoś działania dla własnego zdrowia. Jeżeli wejdziemy na zdrową dietę, wprowadzimy więcej ruchu, to ten wiek się oczywiście zmieni.
Czyli można się odmłodzić i jeszcze zgubić zbędne kilogramy.
– Jeśli ktoś chce podjąć kurację odchudzającą czy prozdrowotną, to warto, żeby ze sobą miał wyniki takich podstawowych badań: morfologia, mocz, TSH (tarczyca, szczególnie u pań) – podpowiada Elżbieta Kuczyńska. – Mniej więcej z ostatnich trzech miesięcy.
Osobom, które zdecydują się na podjęcie kuracji dietetyczka może zaproponować dwa warianty – albo z suplementacją, albo opartą wyłącznie na jadłospisie.
– Mowa tu o takiej naturalnej suplementacji, na bazie ziół, owoców i warzyw – wyjaśnia dietetyczka. – Dobieram ją na podstawie tych wyników i przeprowadzonego wywiadu. Ale jest też taka kuracja, która opiera się wyłącznie na jadłospisie.
Wizyty są dość częste. Zwłaszcza na początku.
– Co tydzień, bo chodzi o motywację – tłumaczy Elżbieta Kuczyńska. – Większość dietetyków na takie spotkania zaprasza co 2-3 tygodnie, a czasami nawet co miesiąc. A szczególnie w tych pierwszych tygodniach ta motywacje jest bardzo potrzebna. Bo przychodzą załamania, chce się skusić na jakieś odstępstwo od diety i często ją zarzucamy. A tak nie powinno być. Ja jestem też po to, żeby uświadomić, że to nie koniec świata, że to są normalne błędy. I motywuję. Omawiamy, co się w diecie przez ten tydzień działo. Każda osoba prowadzi taki dzienniczek żywieniowy, czyli wpisuje do niego wszystko, co jadła w ciągu minionego tygodnia. I szukamy, co można naprawić, ulepszyć. Dlatego właśnie te spotkania są takie częste.
No i ważne jest, żeby dieta nadmiernie nie męczyła i nie wymagała.
– Dostosowuję dietę idealnie do danej osoby, poznaję jej smaki, wiem co lubi, jakie połączenia jej smakują – zapewnia dietetyczka. – Ważne jest, żeby się z pacjentem dobrze poznać. W niektórych problemach pomóc mogą właśnie naturalne suplementy: np. mocny ekstrakt z karczocha, z rumianku, różnego rodzaju błonniki. Wspierają, jeśli ktoś ma problemy z trawieniem, zaparciami, biegunkami, albo ma niedobory jakichś witamin.
Wiele osób ma już różne doświadczenia z dietami. Pewnie niejednej udało się stracić sporo kilogramów. Ale nadwaga i tak często wracała. Temu też można zapobiegać.
– Bardzo ważny jest etap stabilizacji diety, czyli wychodzenia z niej -podkreśla dietetyczka. – Bo po osiągnięciu celu trzeba wejść w ten normalny rytm rozsądnie. Na pewno będzie bardziej kalorycznie, ale trzeba wiedzieć, jak to zrobić. Wtedy się spotykamy już rzadziej, ale wciąż udzielam wskazówek. Nawet po wyjściu z diety, jeszcze przez pół roku, utrzymuję kontakt z pacjentem i zapraszam na darmowe pomiary raz w miesiącu. Bo chodzi o to, żeby na trwałe zmienić nawyki żywieniowe. To musi potrwać, bo przez ileś lat pracowaliśmy na te swoje nawyki i nie odmienimy tego w miesiąc czy dwa. Nie ma co się oszukiwać.
Dietetyczka też nie pozostawia złudzeń – nie ma cudownych sposobów na utratę wielu kilogramów w ciągu miesiąca.
– Schodzimy tak pół kilograma tygodniowo – mówi. – Maksymalnie kilogram. Na początku jest nieco więcej, bo woda głównie schodzi, ale później to się mniej więcej tak stabilizuje: znika pół kilograma tkanki tłuszczowej w ciągu tygodnia.
Osoby zainteresowane bezpłatnymi pomiarami czy poradą dietetyczną mogą się skontaktować bezpośrednio z dietetyczką Elżbietą Kuczyńską za pomocą specjalnego formularza dostępnego na stronie internetowej, lub przez Facebooka. Można też zadzwonić: tel. 720-85-12-99.
Więcej informacji na stronie internetowej szczecin-piastow.projektzdrowie.info
Pamiętaj! Informacje zawarte na tym portalu nie mogą zastąpić kontaktu z lekarzem!