Chemik Police może awansować do III ligi i nie zagrać w niej. Klub nie ma boiska spełniającego trzecioligowe wymagania. I szybko mieć go nie będzie.
Na realizację pokazanego w październiku ubiegłego roku projektu przebudowy stadionu przy ul. Siedleckiej potrzeba 25 milionów złotych. Bez środków z zewnątrz się to nie uda.
Tymczasem policki Ośrodek Sportu i Rekreacji (zarządca obiektu) właśnie stracił jedną szansę na dotację. Połowa potrzebnej kwoty przeszła mu koło nosa.
– Piętnastego marca mieliśmy telefon z Warszawy, że jeżeli jesteśmy gotowi, to możemy dostać 50% na modernizację tego obiektu – poinformował radnych z komisji budżetowej Waldemar Echaust, dyrektor OSiR. – Niestety, jesteśmy zablokowani przez brak pozwolenia na budowę. Te 50% już przepadło.
Chemik nie byłby pierwszym klubem w województwie zachodniopomorskim, który po awansie do wyższej ligi nie dostał licencji na grę w niej. Przydarzyło się to Gwardii Koszalin dwa lata temu. Klub awansował do II ligi, ale nie dostał licencji, bo nie miał odpowiedniego stadionu.
Gwardia po odwołaniu uzyskała wprawdzie licencję, ale tylko dlatego, że swoje boisko udostępniła jej Kotwica Kołobrzeg. Koszaliński klub po jednym sezonie spadł z powrotem do III ligi i stadion przestał być problemem. Czy w Policach będzie podobnie?
– Zrobimy wszystko, co będzie możliwe, żeby zadowolić PZPN – mówi Waldemar Echaust. – Jeśli jest sensowny plan, związek daje zgodę warunkową i przez czas przebudowy można grać na swoim stadionie. Byliśmy w Warszawie, żeby nanieść niezbędne poprawki w projekcie i dostać akceptację. Bez tego nie moglibyśmy się starać o dofinansowanie. Byłoby dobrze, gdyby się udało wystąpić o nie jeszcze w tym roku. Ale to już nie tylko od nas zależy.
O policki klub piłkarski upomniał się na sesji radny Artur Echaust (Gryf XXI).
– Chemik zmierza pewnie do awansu do trzeciej ligi – powiedział. – Problem nie w tym, jak gra, tylko: na czym gra. Obiekt przy ul. Siedleckiej wymaga gruntownej modernizacji. Czas płynie nieubłaganie. Co będzie, jeśli nie zdążymy z przebudową? Czy gmina ma jakiś plan awaryjny? Komisja licencyjna jest bardzo restrykcyjna, daje czas na przygotowanie, natomiast nie będzie przedłużać tego w nieskończoność…
W momencie publikowania tego tekstu odpowiedzi na jego interpelację jeszcze nie było.