Zamknięte kluby fitness i siłownie czy ograniczenia w spędzaniu czasu w plenerze nie powinny nas zwalniać z aktywności fizycznej. Nawet w domu możemy zrobić dużo.
– Nie tylko można, a wręcz trzeba ćwiczyć także w warunkach domowych – mówi Margareta Kamelska, trener personalny. – Także dla sylwetki, ale przede wszystkim dla zdrowia, dobrego samopoczucia, kondycji. Właśnie teraz, w okresie izolacji, przechodzimy test na to, czy naprawdę mamy wyrobione zdrowe nawyki, czyli czy czujemy potrzebę aktywności fizycznej i właściwego odżywiania. Jeśli tak, to nic nas nie zatrzyma. Nawet jak się pokrzyżują plany, to my działamy.
W każdych warunkach uda się zorganizować odpowiednią aktywność fizyczną.
– Wystarczy kawałek podłogi i mata – mówi trenerka. – Wykorzystać można różnego rodzaju taśmy, gumy oporowe. A nawet własny ciężar ciała. Czyli robimy różnego rodzaju pompki (zależnie od zaawansowania i możliwości), przysiady, pajacyki, deski, brzuszki… Wybór jest bardzo duży.
Warto skorzystać z podpowiedzi fachowców.
– Teraz trenerzy i instruktorzy mają więcej wolnego czasu, więc chętnie udzielają porad w mediach społecznościowych, prezentują ćwiczenia, które można samemu wykonywać w domu – mówi Margareta Kamelska. – Można też zadawać im pytania, prosić o fachowe wsparcie.
Na aktywność fizyczną powinniśmy teraz poświęcać tyle samo czasu, ile poświęcaliśmy jeszcze przed przymusową izolacją. A można nawet więcej.
– Jeżeli wcześniej ćwiczyliśmy trzy razy w tygodniu np. po 45 minut dość intensywnie, to powinniśmy przynajmniej to utrzymać – mówi trenerka. – Ale zwracam uwagę, że teraz mamy też mniej aktywności takiej ogólnej, związanej z codziennym funkcjonowaniem. Dlatego warto dodatkowo, mniej więcej co godzinę, wstać z fotela i np. zrobić jakieś pajacyki, pobiegać w miejscu, po prostu przez kilka minut trochę intensywniej się poruszać. Możemy też sobie zorganizować jeden dodatkowy trening. Wtedy mamy szansę nie tylko utrzymać formę, ale wręcz ją poprawić.
No i oczywiście cały czas pamiętamy o bezpieczeństwie.
– Zawsze zaczynamy od rozgrzewki – podkreśla Margareta Kamelska. – I wykonujemy ćwiczenia, które odpowiadają poziomowi naszego zaawansowania. Po prostu takie, które prowadzą do celu. Bo każdy ma swój cel. Dla jednych to utrata nadprogramowych kilogramów, dla innych rozwój masy mięśniowej, a jeszcze inni chcą poprawić elastyczność i gibkość. Każdy znajdzie odpowiednie dla siebie ćwiczenia, możliwe do wykonania w domu. W mediach społecznościowych można zwracać uwagę na opinię o danych treningach i liczbę osób, kóre z nich korzystają.
Agnieszka Spirydowicz, promotor zdrowia
fot. ArtCoreStudios / Pixabay
Pamiętaj! Informacje zawarte na tym portalu nie mogą zastąpić kontaktu z lekarzem!