Miody, sery, mleko, jajka… od lokalnych producentów. Można je było kupić na pchlim targu, zorganizowanym w niedzielę (27 września) w Niekłończycy. Wystawiano też rzeczy, których właściciele już nie potrzebują, ale mogą jeszcze ucieszyć kogoś innego: naczynia, elementy dekoracyjne…
Nie zabrakło też oczywiście poczęstunku: kawy, ciasta, pierogów…
Wydarzenie zorganizowali: Rada Sołecka w Niekłończycy i miejscowe Koło Gospodyń Wiejskich („Inicjatywa Wiejska”). Stoiska zostały ustawione na terenie szkoły.
– Mieszkańcy potrzebują takich wydarzeń – ocenia Karina Mazurkiewicz, sołtys Niekłończycy. – Chcielibyśmy, aby odbywały się cyklicznie: wiosną i jesienią. A może nawet częściej, zależy od zainteresowania. Dołożyliśmy wszelkich starań, żeby było bezpiecznie: prosimy o zakładanie maseczek, dezynfekcję rąk przy wejściu…
Podobna impreza odbyła się już w Niekłończycy w marcu, z okazji Dnia Kobiet.
– To nie był do końca pchli targ, bo więcej było stoisk z usługami skierowanymi do kobiet (m.in. z branży kosmetycznej – red.) – mówi sołtys. – Teraz są stoiska różnych producentów, z samej Niekłończycy i z okolicznych miejscowości. I są też stoiska typowe dla pchlego targu, czyli z przedmiotami, których już nie potrzebuje poprzedni właściciel, ale mogą ucieszyć kogoś innego.