Burmistrz Polic będzie zarabiał więcej. Dużo więcej. Przepisy nakazały podnieść mu pensję.
- Krystian Kowalewski apelował o przyzwoitość i umiar
- Grzegorz Ufniarz przypominał, że nie zawsze radni byli tak posłuszni wobec odgórnych nakazów
- Jadwiga Molenda wypominała radnemu Ufniarzowi, że dba o wpisy na Facebooku
- Damian Walczak przyznał, że podwyżki popiera, ale te obecne to „polityczna pułapka”
- Kamil Olszewski „gratulował” burmistrzowi pensji wyższej niż ma prezydent Szczecina
- Andrzej Rogowski informował, że zaproponowana wielkość podwyżki odpowiada stażowi burmistrza i jego zasługom dla Polic
Policcy radni, można powiedzieć, poszli na całość. Zaproponowali i uchwalili dla burmistrza pobory w wysokości 20.020 złotych brutto. To o prawie 4 tysiące więcej niż wymagane ustawą i rozporządzeniem minimum. Do tej pory burmistrz zarabiał 12.365 zł. Podwyżkę dostanie z wyrównaniem od sierpnia. Dyskusja nad tym projektem uchwały była dość długa i burzliwa. Radni mówili o przyzwoitości, prawdzie, pułapce, Facebooku….
Prawie 4 tysiące więcej od wymaganego minimum
Przewodniczący Rady Miejskiej w Policach Andrzej Rogowski poinformował, że minimalna, zgodna z przepisami, pensja dla burmistrza musi wynieść 16.220 złotych brutto. Ale Klub Radnych Wspólnota Samorządowa „Gryf XXI” zaproponował (w przedłożonej uchwale) 20.020 złotych brutto. Głosowanie poprzedziła dość burzliwa dyskusja.
– Mamy ciężką sytuację finansową, tniemy środki na stowarzyszenia, nadwyżka bieżąca budżetu jest minimalna; do tego pracownicy samorządowi dostaną podwyżki wynagrodzeń na poziomie ok. 5 procent – wymieniał radny Krystian Kowalewski z Klubu Radnych „Projekt Police”. – Tak się zastanawiam, czy nie byłoby przyzwoicie, jak ta podwyżka wynosiłaby to minimalne, wymagane ok. 35 procent. Czy nie ma tu jakiegoś niesmaku, czy nikt nie widzi, że coś jest nie tak. Jeżeli państwo przyjmą projekt uchwały w wymiarze takim, jaki teraz jest, to burmistrz Polic będzie zarabiał więcej niż prezydent Szczecina.
Radny Kowalewski apelował też do samego burmistrza, żeby zrezygnował z części zaproponowanej podwyżki.
Radny niezależny Grzegorz Ufniarz mówił o festiwalu podwyżek dla władzy.
– Podwyżki wzięli parlamentarzyści, podwyżki wzięli członkowie rządu, pan prezydent – wymieniał. – Jednocześnie uchwalono przepisy, które pozwalają podnosić diety i wynagrodzenia dla samorządowców. Dwa miesiące temu zostały podniesione diety dla naszych radnych, dziś mamy projekt uchwały ustalający wynagrodzenie dla pana burmistrza. Daliśmy się (samorządowcy – red.) trochę wpuścić w pewną pułapkę. Będziemy musieli wziąć za to odpowiedzialność. Byłem przeciwny podnoszeniu wynagrodzenia dla parlamentarzystów, członków rządu, prezydenta RP, podnoszeniu diet dla radnych Rady Miejskiej w Policach. I konsekwentnie wyrażam sprzeciw wobec podnoszenia wynagrodzenia również dla burmistrza Polic. Będę głosował przeciwko tej uchwale.
Dla burmistrza Polic więcej niż dla prezydenta Szczecina
Kamil Olszewski (PiS) przyznał, że pensję trzeba burmistrzowi podnieść, bo tak nakazują przepisy, ale nie w takiej wysokości.
– Chciałem pogratulować panu burmistrzowi większej pensji od prezydenta Szczecina – miasta, które jest 10-krotnie większe od całej gminy Police – mówił Kamil Olszewski. – Nie ma tutaj dyskusji, że kwota minimalna musiała być podniesiona, są to odgórne przepisy, które nas do tego obligują. Ale czy wnioskodawcy w ogóle się zastanawiali, czy była taka dyskusja, żeby ten rząd podwyżki był jednak na tym poziomie minimalnym, czyli ok. 16 tys. złotych?
Przewodniczący rady Andrzej Rogowski jednak wskazywał, że przy ustalaniu wielkości podwyżki brano pod uwagę staż burmistrza na tym stanowisku i jego zasługi dla Polic.
Riposta za ripostę
Najbardziej wyraziście swoje zdanie wyrażała Jadwiga Molenda (KO). Nawiązała do przegłosowanych dwa miesiące temu podwyżek diet dla radnych.
– Zwracam się do tych wszystkich oponentów, którzy wjeżdżają nam na sumienie, że to tak nieładnie, brzydko – mówiła radna. – O ile sobie dobrze przypominam byliście przeciwko podnoszeniu tych diet. Skoro to było takie nieetyczne, nieładne, niemodne i w ogóle, to czy pobieracie pełną kwotę (podniesioną), czy może przekazujecie na jakieś cele charytatywne?
Odpowiedział jej radny Ufniarz.
– Bardzo dziękuję za to pytanie w jaki sposób będę rozdysponowywał zaproponowaną przez panią podwyżkę diet dla radnych – powiedział. – Uspokajam i polecam moje oświadczenie majątkowe za rok 2021. Będzie pani mogła wszystko sprawdzić. Natomiast jedno nie pozostaje w żaden sposób wątpliwe: to pani była wnioskodawcą podniesienia diet dla radnych, i to pani będzie zapamiętana jako osoba odpowiedzialna. Podobnie odpowiedzialność za obecnie procedowaną uchwałę zmieniającą wynagrodzenie burmistrza bierze na siebie w 100 procentach Klub Radnych Wspólnota Samorządowa „Gryf XXI”. I to są rzeczy niepodważalne. To państwa będą mieszkańcy Polic o to pytali i z tego rozliczali.
– Nie jestem główną prowodyrką podnoszenia diet – odpowiedziała radna Molenda. – Uchwałę tę podnieśli zarówno radni Gryfa, jak i radni Koalicji Obywatelskiej. Proszę więc nie wygłaszać, że ja będę ponosić odpowiedzialność. To jest kłamliwe podejście, jakby pan nie był na tych sesjach i tego nie słyszał. Rozumiem, że pan musi się pochwalić na Facebooku i coś tam zamieścić, ale bez przesady. Proszę o prawdę.
– Na Facebooku się chwalę, ale na Facebooku również ganię – odniósł się do jej słów Grzegorz Ufniarz.
Radny Damian Walczak (KO) stwierdził, że ustawa obligująca samorządy do podnoszenia pensji m.in. burmistrzom to pułapka polityczna. Ale też przyznał, że popiera podwyżki dla samorządowców, bo „to są naprawdę dobrzy menadżerowie, którzy w swoich kompetencjach mają cały wachlarz zadań”. Nie popiera zaś czasu i sposobu wprowadzania tych zmian.
– Dzisiaj naszymi rękami, rękami samorządowców, podnosimy uposażenie burmistrza, bo została uchwalona przez rząd PiS taka ustawa, która obliguje samorządowców do zmiany podstawy prawnej zamieszczonej w uchwale oraz do zmiany wysokości pensji – wskazywał Damian Walczak. – Uważam, że te podwyżki dla burmistrzów, prezydentów miast itd. to jest przebiegła polityczna pułapka. Czas, w którym musimy procedować tego typu uchwały, również jest szczególny. Ale tego typu ustawa funkcjonuje, a my jako samorząd musimy ją wykonać. Można odnieść wrażenie, że to ewidentna próba skłócenia samorządowców między sobą i przede wszystkim skłócenia samorządowców z mieszkańcami.
Ale i tę odpowiedź zripostował radny Grzegorz Ufniarz.
– Były też takie przepisy, które obniżały wynagrodzenia i proszę sobie przypomnieć, jak to było z tą nieuchronnością – odpowiedział radnemu Walczakowi (zapewne chodziło o sytuację z 2018 r., kiedy przepisy nakazywały obniżyć pensję burmistrzowi, ale radni tego nie zrobili – red.).
Ostatecznie uchwała podnosząca wynagrodzenie burmistrza przeszła w przygotowanym kształcie. Czyli będzie on zarabiał 20.020 złotych brutto, z wyrównaniem od sierpnia. Za tym projektem uchwały głosowało 12 radnych („Gryf XXI i KO). Przeciw było 7 osób, a 2 wstrzymały się od głosu.