Police i Szczecin chcą wspólnie budować instalację do zagospodarowania bioodpadów. Mają na tym skorzystać mieszkańcy obu gmin. Instalacja ma powstać na terenie gminy Police – w Leśnie Górnym.
Dzięki zagospodarowaniu bioodpadów mieszkańcy mają mniej płacić za wywóz śmieci. Ostatecznie to oni bowiem ponoszą wszystkie koszty – również kar za zbyt niski udział recyclingu. Planowana instalacja ma zmniejszyć kary o ponad 10 milionów złotych rocznie (według aktualnych stawek).
– Chcemy frakcję bioodpadów zagospodarowywać w Policach, w sposób odpowiadający wszystkim standardom – mówi Adam Pacholik, prezes polickiej spółki Trans-Net. – Chcemy z tego zrobić produkt rolniczy, kompost, na który jest popyt na rynku. Planujemy wydajność takiego kompostownika na 40 tysięcy ton rocznie.
Instalacja ma być przeznaczona dla Polic i dla Szczecina. Na porozumieniu zyskają obie gminy. W zamian za korzystanie z kompostowni w Leśnie Górnym szczecińska spalarnia będzie odbierała do unieszkodliwienia zmieszane odpady z Polic po cenie takiej samej, jak ze Szczecina.
– Mieszkańcy mają płacić za odpady jak najmniej, to jest kluczowe zadanie tej operacji – mówi Piotr Krzystek, prezydent Szczecina. – A oprócz tego są inne korzyści: ekologiczna w postaci uzyskania podłoża, które może być wykorzystane ponownie, kolejna w postaci miejsc pracy, podatków. I samochody nie zanieczyszczają powietrza jeżdżąc setki kilometrów, niższe są też koszty transportu.
Za inwestycję ma odpowiadać spółka, którą chcą powołać policki Trans-Net i dwa podmioty szczecińskie: Remondis oraz Zakład Termicznego Unieszkodliwiania Odpadów. Wymaga to zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wniosek został już złożony.
Według aktualnych szacunków koszt inwestycji to około 60 milionów złotych. Jaki będzie w rzeczywistości, to się dopiero okaże. Ogłoszenia przetargu na budowę nie należy się spodziewać wcześniej niż za rok. Sama budowa ma potrwać około półtora roku.
[…] O planowanej inwestycji w Leśnie Górnym pisaliśmy kilka miesięcy temu. Mieszkańcy od początku się jej sprzeciwiają. Dotychczasowe spotkania z przedstawicielami gminy oraz inwestorów ich nie przekonały. We wtorkowym proteście uczestniczyło niewielu mieszkańców, bo – jak tłumaczyli – odbywał się w godzinach pracy (ale właśnie o tej porze w urzędzie trwała sesja Rady Miejskiej – niektórzy radni wyszli do protestujących). […]