Obligacje na kolej metropolitalną. Dofinansowanie później

Na zdjęciu od lewej: skarbnik Janusz Zagórski, burmistrz Polic Władysław Diakun, naczelniczka WRiFP Aneta Soprych-Kuśnierz, wiceburmistrz Jakub Pisański

Gmina Police chce wypuścić obligacje na 15 milionów złotych. Pieniądze są potrzebne, żeby sfinansować dwie inwestycje. Gmina dostanie na to dofinansowanie unijne, ale zadania trzeba rozliczyć już teraz. Jeśli samorząd tego nie zrobi, dotacje przepadną. A wykonawcom i tak będzie trzeba zapłacić.

Chodzi o dwie inwestycje związane z budową przystanków Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej. Jedna przy skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Wkrzańskiej, druga przy ulicach Siedleckiej i Batorego. W sumie ich koszt to prawie 45 milionów złotych.

Na emisję obligacji musi się zgodzić Rada Miejska. Dlatego 17 listopada ma się odbyć nadzwyczajna sesja.

– Prowadzimy dwie poważne inwestycje związane z koleją metropolitalną – tłumaczy Jakub Pisański, zastępca burmistrza Polic. – Wszystkie rozliczenia muszą nastąpić do końca tego roku i na to musimy mieć pieniądze. Płatności zadeklarowanych i umówionych funduszy spływają do nas z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Słyszymy w tej chwili w Szczecińskim Obszarze Metropolitalnym, który prowadzi zadanie, że może się okazać, że te środki wpłyną do nas dopiero po kontroli tego zamówienia. Może się zdarzyć, że będzie to okres marca – kwietnia, może koniec pierwszego półrocza. W związku z tym, żeby móc sfinansować te zadania jeszcze w tym roku, musimy się posiłkować takim rozwiązaniem (emisją obligacji – red.).

Gminie brakuje ponad 15 milionów złotych. Na 15 milionów chce wyemitować obligacje, resztę (około 400 tys. zł) wygospodarować z pieniędzy na wcześniej planowane wydatki, których jednak w tym roku nie będzie. Obligacje mają zaś zostać wykupione w przyszłym roku za pieniądze przekazane na budowę kolei metropolitalnej.

– My początkowo mieliśmy otrzymać dofinansowanie w wysokości 12 milionów – tłumaczy Aneta Soprych-Kuśnierz, naczelniczka Wydziału Rozwoju i Funduszy Pomocowych. – Dziś nasze dofinansowanie przekroczy 30 milionów. Wykorzystaliśmy szansę na to, żeby zrobić obie inwestycje w sposób kompleksowy. Ale w przypadku SKM nie ma zaliczek, jest refundacja. Musimy się spiąć do końca roku, żeby wszystko popłacić, pozamykać. W innym przypadku musielibyśmy zapłacić sami.

– Musimy to zadanie sfinansować do końca bieżącego roku – tłumaczy skarbnik gminy Janusz Zagórski. – Źródłem finansowania będą obligacje komunalne. Potrzebny jest czas, żeby je wyemitować, dlatego trzeba szybciej zwołać sesję.

Możesz komentować anonimowo, wpisać dane ręcznie lub użyć swojego konta w mediach społecznościowych.